$reply_topic_back Ford Scorpio Team :: Zobacz temat - Scorupka Ulki
Ford Scorpio Team Strona Główna Ford Scorpio Team
Forum miłośników samochodu marki Ford Scorpio

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Scorupka Ulki
Autor Wiadomość
hexx
[Usunięty]

Wysłany: |3 Sie 2009|, 2009 12:57   Scorupka Ulki

Mysle ze terazki moge juz przedstawic MOJEGO scorpiaka.

Otoz tak w sierpniu 2007 ,przyszedl kolega taksowkaz do swojego kolegi z zapytaniem czy chce scorpio.
Ja wlasnie zaczynalam robic prawo jazdy(ktore sie ciaglo jak smrod po gaciach) ,wszyscy znajomi o tym wiedzieli,nikt ani przez moment nie mial watpliwosci ze wychuchanej omegi nie zobacze z lewego fotela..wiec takie propozycje kupna czegos tam byly rzecza normalna.

Nawet tego autka nie widzialam-uslyszalam tylko ze grat ,i ze moj mezczyzna ma go wziasc za smieszne pieniadze.Watpliwosci bylo mnostwo-czy ja sobie dam rade z taka kobyla,ile pieniedzy trzeba bedzie do tego pelnoletniego juz dawno forda wlozyc,czy nie lepiej kupic 5 letniego peugeota w cabriolecie(kiedys sobie takiego wymarzylam) ...
Poza tym scorpiak mial 2.0 pod maska,wiadomo ze to znacznie podnosi koszta utrzymania ze sie tak wyraze ;))
Wzial,i cale jego szczescie!:)
Przyjechal tym pasciem pod dom,i jak tylko go zobaczylam,to odrazu wiedzialam ,ze to bedzie to autko i zadne inne!! :) Zloty,w hatchbacku,z leksza ponadgryzany przez rdze na nadkolach,z srebrnymi listwami...
Jest idealnie taki sam ,jakim zabieral mnie moj ojciec w dlugie trasy na poczatku lat 90tych :D

Scorpiak sie strasznie wycierpial u Wojtka,biedny facet nie mial kiedy nawet urwanej klamki z lewych tylnych drzwi przykrecic. ;)
Wiadomo-takskowkarsie zycie daje w kosc i wlascicielowi i autkom kupowanym na zajezdzenie :)
Zawieszenie tez wolalo o pomste do nieba,skrzynie chlopcy zrzucali w pierwszy miesiac dwa razy.Klockow hamulcowych nie bylo -byly tylko takie smieszne blaszki,ktore z reszta zostawilam sobie na pamiatke.
Jezdzic nie chcial -mulilo go straszliwie,rozpedzic go do 90ciu to bylo doobre pol godziny staran plus odpowiednio uksztaltowany teren.

Minelo troche czasu-nadeszla zima,zaczelam jazdy ,i kazdego dnia jechalismy ze Staszkiem na taki placyk ,gdzie mialam okazje zapoznac sie z wlasnym autkiem :)
Te pierwsze spotkania wygladaly roznie,ile sie opon nakopalam ,nie umiac zaparkowac tylem do koperty,ile razy mi zgasl na gazie,ile razy zerwalam sprzeglo,ile razy silnik wyl a ja szukalam dwojki,czy trojki-to moje!!! :)
ale jakos zawsze potem naastepnego dnia wsiadajac do nowiutkiego grande punto nie mialam zadnych problemow z obsluga mechaniczna.Tylko silniczek jakis skromny,nie dalo sie wrzucac wysokich biegow tak wczesnie ;))
Za pierwszym razem gdy wracalam z tego placyku sama do domku,bylam przerazona-prawie sie poddalam- i ja mam takim czolgiem jezdzic po ulicach? przeciez tam zachacze,tu przybiore,zaparkowac!!! O nie!!!
ford zostal stac -smutny i opuszczony pod domkiem-tylko sie kurzyl,i klul w oczy za kazdym razem gdy spogladalam z okna.
Ktoregos dnia ,mezczyzny nie bylo,a mnie przyszlo na gwaltu rety dostac sie gdzies tam na drugi koniec miasta... wsiadlam do niego, bez slowa protestu odpalil,odparkowalam..i... w tym momencie zgasl!!! z gory nadjechal autobus... a on ani myslal choccby zagadac..w koncu sasiad pomogl mi go zepchnac z powrotem na pobocze ,tej mojej jednokierunkowej ulicy....i znowu przyszlo scorpiakowi stac..bo teraz juz siebalam nie tylko tego ze cos gdzies tam przybiore,ale i tego ze mechanicznie mnie to autko zezre i zniszczy!

Staszek wrocil-wszystko mu opowiedzialam,nie powiedzial nic,tylko zaczal forda robic-powymienial mu rozne rzeczy(filtr gazu,powietrza,poogladal uszczelki ,wymienil olej na taki super gesty,przywozony z pracy(olej do ciezarowek) dolal oleju do skrzyni biegow.) i ford zaczal sie zachowywac inaczej-juz tak nie kopcil-palil mniej,juz nie gasl na wolnych obrotach-na przyklad na czerwonym-do bialej goraczki mnie to doprowadzalo.Zaczelo mi sie jezdzic przyjemniej fordem ,za to grande jakos tam sie zrobilo za male ,za ciasne,nic nie bylo widac przez te cholerne slupki-jakies takie byle jakie sie zrobilo to autko. :D

Zdalam prawo jazdy,oczywiscie cudem(zwlaszcza po tym jak mu ucieklam na placu manewrowym na ta duza gorke dla tirow,bo nie zauwazylam tej malej dla osobowej),oczywiscie zagadujac egzaminatora na smierc,oczywiscie popelniajac mnostwo bledow..ale zdalam.

Dwa dni po odebraniu tego prawka przyszlo mi znajomych odbierac z lotniska-drogi nie znalam za dobrze,pojechalam z kartka (i z nawigacja-tak na wszelki wypadek jakbym sie zgubila),gdzie mialam zapisane -punkty orientacyjnie i co wieksze skrzyzowania.Wleklam sie niemilosiernie,ale dojechalam.Noga mnie od sprzegla bolala,ciemno bylo straszliwie,dotankowac gazu musialam bo nagle ford zaczal palic 20 litrow na 100 km,i najchetniej to w ogole bym sie przesiadla na miesce pasazera,ale nie bylo takiej mozliwosci :D
Wracajac wlaczylam to okropne pudelko ,wbilam trase do domku,i...juz podczas jazdy gps zaczal swirowac-zmieniac trase i robic cuda nie wianki.Jedna reka(lewa) trzymalam kierownice a druga zaczelam grzebac przy nim.i takim oto sposobem wyladowalam na przeciwleglym pasie,przezszorowalam o barierke pare metrow,i cale szczescie ze nikt nie jechal z naprzeciwka ,bo pewnie nie byloby mnie teraz wsrod zywych.Tak samo jak moich pasazerow.
Wrocilam do domku-nawet sie nie zatrzymywalam zeby zapalic papierosa,bo wiedzialam ze jezeli sie zatrzymam to wiecej do tego autka nie wsiade.

Takim oto sposobem pozbylam sie klamki przy drzwiach pasazera,obudowy zamka,i zdarlam spory kawal blachy z drzwi...
Ostatnio zmieniony przez hexx |3 Sie 2009|, 2009 13:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
hexx
[Usunięty]

Wysłany: |26 Sie 2009|, 2009 12:40   

Tak oto skonczylo sie pierwsze dluzzsze tete a tete z skorupka! :)


Na żywo wyglada dużo gorzej ,niz na zdjeciu,poza tym teraz przepolerowałam wszystko pastą tempo,wiec 3/4 te zeszly-zostala dziura ,ktora zaczyna brzydko rdzewieć.
Wracając do glównego wątku ;
Siłą mnie zmusili do otrzaskania sie z tym autkiem-prowadzilam je ja ,nawet nie mając na to najmniejszej nawet ochoty :D Ford sie nie buntowal za duzo,do czasu...
Zaczął gasnać na swiatłach ,przy parkowaniu,wszedzie tam gdzie predkość spadala poniżej dajmy na to 20tu na godzine.
Wkurzało mnie to niemożebnie,bo jazda po faceta do pracy wygladala tak-wyjeżdzam spod domu-jedzie,dojezdzam do ustap-gasnie,zapalam,jade,dojeżdzam do nastepnego ustap-jak sie uda to jade odrazu ,a jak nie to-gasnie.Dojezdzam do swiateł-czerwone-gasnie,zapalam,jade,wjezdzam na rondko-pod górke,jak nie wrzuce jeden ,to gasnie,rondko jest porabane,wiec ustepuje wjezdzajacym na nie,-oczywiście tu już na 111% gasnie!!! no i dojezdzam na miejsce :)
Miło,prawda??
Po dwóch dniach ,płaczów i żali-meżczyzna wsiadł do autka,świecie przekonany ,że to ja jezdzić nie umiem ,a z autkiem wszytko gra.Jemu tak samo gasł!!! :twisted: :twisted:
Poszedł po rozum do ggłowy-sprawdzil kable-widocznych uszkodzeń nie bylo poza kolorem- obrzydliwie niebieskim! :) kopułke obejżal-wyczyścił-pomogło na dwa dni,pózniej znów to samo.Więc tak ja czyścił dwa razy w tygodniu :D
Już sie nawet przywyczaiłam,on tez.I tak jezdziliśmy maszkaronikiem,z piszczącymi paskami,z peknięta tarcza hamulcowa z tyłu-dla mnie to i tak nie miało wiekszego znaczenia ,bo jeśli w ogole rozpedzilam to autko do zawrotnej wrecz predkości 70/godz to był sukces.Ręczny nie działał,wiec nie zostalo nic innego jak nauczy sie ruszać pod górke bez pomocy tej rączki,przeszło bezboleśnie nawet.
Co dwa tygodnie sie jezdziło na giełde ,sie szukalo różnych ciekawych rzeczy do skorupki-głównie na stoiskacch ze starzyzna,bo jak pytalam normalnego handlarza ,o na przyklad kierunkowskazy to to patrzył na mnie cokolwiek dziwnie ,i żucał tekst w rodzaju" Pani,kup se nowsza fure ,bo to,to złom!"
Znalazlam w miedzyczasie ,was drodzy czytelnicy-forumowicze.Oczywiscie przez dwa dni,nie robilam nic innego ,tylko patrzylam ,co by tu gdzie kupic i od kogo ,za takie smieszne kwoty jak 10 zl za guziczki!! :D
Ford2fast wymiernie przyłożyl sie do poprawy stanu technicznego maszkaronika,za każdym razem ,oczywiście targowalam sie do upadłego ,niestety twardy jest!! :D
Dwa inne szroty też regularnie odwiedzane również przyniosly wymierne korzyści. Fordzik dorobil sie ,tarczy hamulcowej ,nowych klockow-jeszcze raz,nowej kopulki-juz jezdzi prawie normalnie,ilus tam innych czesci,o ktorych ja nic nie wiem -jak to kobieta,nowych lusterek,tarczy sprzeglowej na zapas.
Bo odrazu wsiadajac do tego autka ,po raz pierwszy powiedzialam mojemu facetowi ,ze skrzynie ,i sprzeglo ,to niech zacznie szukac odrazu na wymiane ,bo tym co sa to daje pol roku.O dziwo wytrzymaly dluzej :D jeszcze jezdza! :D Za to zderzaki jakos nie przezyly mojego stylu parkowania,hm... sasiedzi sie nauczyli parkowac po drugiej stronie ulicy ,ale latarnia sie raczej nie przeniesie ,wiec ,tak tylko czekam teraz jak ten tylko zderzak odpadnie ,od tych wszystkich ciosów. :D
Bo parkowanie ,zwlaszcza przed zrobieniem kopułki wygladalo tak;
Stajesz sobie ciutke przed miejscem gdzie wjzdzasz,wrzucasz jedynke,wjzedzasz,stajesz rowno do kraweżni8ka ,i teraz trzeba cofnac! Zaczynaja sie schody-co prawda nie doslownie ,ale,dajesz gaz i powolutku spuszczasz sprzegło,jeżeli da sie za mało gazu to momentalnie gaśnie,i naraza na straty autko przed toba,juz nie mowiac o braku wspomagania kierownicy :D ,jeżeli za dużo to z rozmachem lądujesz na latarni. :D

Oczywiscie ,jak chcialam go umyć i napastowac(takich rzeczy do pastowania mam mnostwo-satelis tez jest srebrno-szary,i pasta pasuje) to mi nie pozwolil :( wiec jezdzil taki brudny ,ale i to do czasu.)



Tak wyglada obecnie! :D
.

Te zdjecia z bardzo powaznej operacji ,umyliśmy mu wszystko-silnik tez ,i nawet odpalil bnez problemu potem-mimo podlych podobnoz kabli.

No i po takim umyciu wyszlo-cieknie miska olejowa i pokrywa zaworow. uszczelki juz kupione ,teraz trzeba tylko znalezc czas i zrobic ,oczywiscie pod garazem bo jak inaczej! :D

A to najnowszy nabytek z firmowego sklepu-f2f :D




juz dziala wszystko poza czujnikiem temperatury
Z ciekawszych przygód to okazalo sie ze fordzik spokojnie sie sprawdza jako autko terenowe! :D
Sprawa wygladala tak ,srodek nocy, ja ,fordem ,daaaaleko w Tychach ,szukam adresu,i jade sobie tak spokojnie,na wlasciwej ulicy juz jestem,po prawej stronie drzewa ,i drzewa ....i dalej drzewa,wjazdu ni widu ni slychu.
Nagle przecinka,sobie mysle"O! Wreszcie!:) "
wjezdzam ...i...?
przednie kola ujechały mi ze stopnia...
to schody!! Ale takie szerokie?! Cóż było robić-na wstecznym jakoś nie chciał sie wdrapac z powrotem ,wiec zjechalam,modlac sie tylko o dostacznie szeroki chodnik niżej.Normalnie takie rzeczy robie satelisem a nie a nie autkiem,ale...
Jak widac ford dal rade! :D
Gdyby tak jeszcze jakies pasy dla pieszych byly albo co ,bym sie domysliła ,a tak ... wtracalam pozniej do domku ,zastanawiajac sie cala droge,co moglam uszkodzic" Skrzynia-poduszka?Nie,jest wysoko,byla robiona!Bak?! Nie ,też wysoko.Zawieszenie? Jeśli cokolwiek to tylko to!!" Wrociłam do domku ,obejzalam autko czy mi nigdzie nic nie cieknie,i poszłam spac.
Ostatnio zmieniony przez hexx |26 Sie 2009|, 2009 13:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
hexx
[Usunięty]

Wysłany: |26 Sie 2009|, 2009 13:57   

Aha ,i wypadaloby przedstawic glownych bochaterow;
Oto moj naczelny mechanik;

Duuuzo ,naprawde duuzo dobrego zrobil dla tego autka ,mimo ze nie kocha go tak mocno jak ja.Ale dla niego to trudna miłość.
Z wad to ma tylko jedna-demonstracyjnie sie lapie za raczke na kazdym zakrecie ,spogladajac na mnie z pelna dezaprobata i zgorszeniem ,jezeli jade szybciej niz 30.


To jest Milka i ma same zle nawyki-uwielbia wlazic pod pedaly i w rozne inne miejsca w fordzie ,i zawiezienie jej do weterynarza to sztuka i kawalek :D Trzeba do tego co najmniej dwoch osob doroslych :)
Ostatnio zmieniony przez hexx |26 Sie 2009|, 2009 13:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Copyright © by Ford Scorpio Team

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group