Ford Scorpio Team
Forum miłośników samochodu marki Ford Scorpio

LPG - GAZ - Czy czujecie pod pedalem cisnienie w zbiorniku? :)

IBOL - |25 Lip 2005|, 2005 11:06
Temat postu: Czy czujecie pod pedalem cisnienie w zbiorniku? :)
Czy podobnie wyczuwacie roznice miedzy pelnym, w polowie pelnym i prawie pustym bakiem (butla) gazu?

Jest to chyba logiczne, ze tak sie dzieje, jedak ciekawi mnie ile litrow przed koncem zbiornika czujecie, ze zbliza sie czas tankowania.

Dopoki nie dalem do gwintowania gniazda swiecy (chodzil na 3,5 cylindra), to wyczuwalem koniec jakies 3 litry wczesniej, teraz od dluzszego czasu juz 6 litrow przed koncem odczuwam brak mocy przy wyprzedzaniu a dalej to juz lepiej gleboko nie wciskac gazu, tylko delikatnie, bo pojawia sie "dziura".

sierars1 - |25 Lip 2005|, 2005 12:07

W moim jest to samo jak zbliza się do tankowania czyli około 8-10l w baku to wtedy samochód dostaje lepszego kopa i wiem że czas będzie na tankowanie co prawda mam sekwencje i wskażnik ilości płynu w zbiorniku to nie muszę sięna niego patrzeć żeby wiedzieć że mam rezerwe dziwne ale prawdziwe.
Boni - |25 Lip 2005|, 2005 14:10

A LPG macie w toroidach zamiast zapasu czy w beczkach?
IBOL - |25 Lip 2005|, 2005 14:18

Ja mam zamiast zapasu. Nie wiem, czy dobrze Cie zrozumiaem sierars1, bo wynika ze masz zupelnie odwrotnie niz ja - w miare zmniejszania sie cisnienia w zbiorniku przybywa Ci mocy ... u mnie odwrotnie.
sierars1 - |25 Lip 2005|, 2005 18:52

Dokładnie IBOL czuję wtedy że jest mocniejszy i lepiej idzie jakoś tak płynniej a zbiornik mam troidalny
Struna - |25 Lip 2005|, 2005 19:42

No tak - masa pojazdu wyraźne sie zmniejszyła to żwawiej jedzie :D
Adam_2000 - |25 Lip 2005|, 2005 20:04

Na benzynce przynajmniej nie ma takich sensacji... no chyba, że jak już w baku zostaje ze 2-3 litry, to na zakrętach przygasa :))
leo - |25 Lip 2005|, 2005 20:07

Ibol, mam podobnie, jak zostaje na 15-20km gazu (ok. 3l.) to ździebko wolniej reaguje na pedał gazu, potem to już wcale nie reaguje i ostatnie 5 km mogę lecieć jedynie z jednostajnie zmniejszającą się prędkością, czekając z utęsknieniem na widok stacji LPG :mrgreen:
Boni - |26 Lip 2005|, 2005 09:14

Pytam, bo sie kiedyś zastanawiałem, czy w tak prymitywnych instalacjach LPG jakie wciska się do samochodów, jest możliwość, że na parowniku i silniku odbijają się parametry pracy zbiornika. Bo przy tak małym ciśnieniu jakie daje LPG na zbiorniku (przy 20 stopniach to jakieś parę barów) i cienkich rurkach i kupie zaworków i nisko położonym zbiorniku, mam wrażenie, że co wydajniejsze parowniki mogą mieć za mało cieczy na zasilaniu. Czy te wasze wrażenia o pustym zbiorniku są silniejsze w mrozy?
IBOL - |26 Lip 2005|, 2005 11:08

Troche czasu juz minelo od zimy, jednak mam wrazenie, ze temperatura miala wplyw na te sprawe.

Nadal ciekawi mnie dlaczego u sierars1 na sekwencji jest odwrotnie anizeli na nizszych generacjach, ze w miare zmniejszania sie cisnienia w zbiorniu przyspiesza slabiej.

U mnie przed koncem gazu w zbiorniku jest tak, ze jak delikatnie naciskam pedal, to jakos jeszcze jedzie ale jak wdepne mocniej to prawie tak jakbym wcisnal hamulec albo puscil noge z gazu po redukcji.

Ciekawym wydaje mi sie fakt, ktory moze swiadczyc w jakis sposob o tym kiedy auto pali najmniej:
Podczas kiedy cisnienie w zbiorniku jest juz bardzo male (zostalo np 3l gazu) to zeby "przetoczyc" sie przez nastepne 35km do stacji benzynowej musze jezdzic na jak najwyzszych biegach, czyli obrotach nie wiekszych niz 2000 - inaczej nie pojedzie a tak to jeszcze uda sie wyssac te resztke ze zbiornika do totalnego zera.

Boni - |26 Lip 2005|, 2005 11:29

IBOL napisał/a:

Podczas kiedy cisnienie w zbiorniku jest juz bardzo male (zostalo np 3l gazu)


Tak dokładnie, to ciśnienie jest stałe, dopóki masz ciecz i gaz w zbiorniku (parę nasyconą), praktycznie zmienia się tylko w funkcji temperatury. Ale w miarę opróżniania zbiornika, mam wrażenie, że to stałe ciśnienie może nie wystarczyć do przepchnięcia i podniesienia, coraz wyżej (bo lustro LPG jest coraz niżej), dostatecznej ilości LPG ze zbiornika do parownika. Najlepszy byłby zbiornik powyżej parownika z odpływem w dół :)

A tak skądinąd, to pewnie jak jest mało gazu, po prostu LPG buja się po zbiorniku, i parownik momentami nie dostaje w ogóle cieczy :D

youngman - |26 Lip 2005|, 2005 11:45

Cytat:
U mnie przed koncem gazu w zbiorniku jest tak, ze jak delikatnie naciskam pedal, to jakos jeszcze jedzie ale jak wdepne mocniej to prawie tak jakbym wcisnal hamulec albo puscil noge z gazu po redukcji.


O tak to jest najzabawniejsze, ja mam pecha i 90% przypadkow to mi sie zdarza przy wyprzedzaniu :D . Czyli ja mu w gaz...kieruneczek..na wysokosci wyprzedzanej fury( powiedzmy jakies badziewne BMW 525 ;) )samochod dostaje raptem mula a ja sie robie czerwony ze wstydu :D i musze zrezygnowac z wyprzedania


Cytat:
musze jezdzic na jak najwyzszych biegach, czyli obrotach nie wiekszych niz 2000 - inaczej nie pojedzie a tak to jeszcze uda sie wyssac te resztke ze zbiornika do totalnego zera.


U mie jest tak samo :) , to jest dobre bo nie mam wskaznikow LPG wiec zawsze czlowiek dostaje info ze samochodzik chce papu :mrgreen:

IBOL - |26 Lip 2005|, 2005 12:51

youngman - zawsze wtedy mozesz przelaczyc na benzyne. Ja tak robie w sytuacjach pod napieciem - praktycznie odbywa sie to bez przerwy w przyspieszaniu.
youngman - |26 Lip 2005|, 2005 12:56

IBOL napisał/a:
youngman - zawsze wtedy mozesz przelaczyc na benzyne. Ja tak robie w sytuacjach pod napieciem - praktycznie odbywa sie to bez przerwy w przyspieszaniu.


Ochh :) , co ja bym dal zeby tak bylo :) . Mam prawdopodobnie problem z wtryskiwaczami, i jak jest na bezynie to to sie muli, chyba ze wkrece go do prawie 3000, to cos tam sie rusza. Wiec na paliwo nie licze. Uzywam go gdy naprawde mi zabraknie gazu:)

IBOL - |26 Lip 2005|, 2005 13:27

No to faktycznie szkoda, bo zawsze jest to jakas alternatywa. Jak sie ma przycisk gdzies nie pod reka, to kierowcy widza jakbys wlaczal dopalacze :)
Struna - |26 Lip 2005|, 2005 15:57

Boni - zbiornik powyżej poziomu reduktora nic by nie dał - gaz dostarczanu jest ciśnieniowo a nie grawitacyjnie. Jak braknie ciśnienia to choćby było wyżej to i tak nie poleci :)
Boni - |26 Lip 2005|, 2005 16:23

Oj, Struna, Struna, poleci dużo łatwiej :) Właśnie o te "ciśnieniowe dostarczanie LPG" mi idzie - prawdziwe ciśnieniowe podawanie ciekłego izobutanu to ja mam 30m od siebie, butla "do góry nogami" i podgrzana do 70 stopni, wtedy masz jakąś gwarancję, że gdzieś dalej rurką idzie ciekły butan pod ciśnieniem paru bar. Przy temperaturze zbiornika typu minus 20 stopni i chlupoczących na dnie ostatnich paru litrach LPG to na tym "ciśnieniowem dostarczaniu LPG" bym zbytnio nie polegał :D
Struna - |26 Lip 2005|, 2005 16:36

jak cos pływa w butli to musi być pod ciśnieniem - inaczej by się ulotniło :)
Rafał A.(antek) - |28 Lip 2005|, 2005 03:04

w butli jest dosc spore cisnienie, wbrew pozorom wystarczajace z zapasem na moc reduktora, , pompa w dystrybutorze przecie troche ci je nabija tam jednak, a to ze slaboie z zuzyciem to normalne , mniej cieczy, wiecej odparowuje mniejsze cisnienie ( bo wiecej miejsca w zbiorniku) tak wic e to logoczne ze bedzie sie przymulal, az do calkkowitago zgasniecia, o tyle to dobvre ze wiesz ze masz pilnie stacji szukac, nie to co u mnie, jest jest i nagle nie ma :( i juz nie jedzie
marcys - |11 Sie 2005|, 2005 14:51

ja mam prostą instalke ale w b.dobrym stanie i redutkor prawie nowka ale gaz sie konczy praktycznie bez ostrzezenia. jezeli auto zaczyna slabnąć (np ciagnie tylko do 3 tys obr.min) to wiem ze zrobie gora 3-4 km. wczesniej nic nie czuc. moze bym czul gdybyum czesto ciagnal powyzej 4 tys. obr . ale kilka razy mnie to zaskoczylo i brakowalo mi gazu. az auto przestawalo jechac. a jesli wam lepiej chodzi (na prostej instalacji) jak sie gaz konczy to trzeba:
1)regulowac ( przy pełnym zbiorniku!!!!)
2)albo parownik jest do bani i robi co chce przy wysokich cisnieniu ze zbiornika i dopiero slabe cisnienie go powstrzymuje.

COSSY - |11 Sie 2005|, 2005 23:43

W butlach walcowych nie slychac plywaka, ktory nam zapowiada koniec gazu?
Pershing - |12 Sie 2005|, 2005 00:04

Jadac na Mazurki mialem niesamowita przygode. Na 55 litrach zrobilem jedynie 300 km i koniec gazu. Przelaczenie na benzynke i idzie dalej. Szczescie trwalo krotko bo po paru minutach jazdy skonczyla sie benzynka a ja w szczerym polu wypatrzylem zatoczke autobusowa do ktorej dotoczylem sie ostatkiem sil. Stal tam czlowiek W Escorcie ktory mnie poratowal rezerwowymi 5 litrami benzynki ktore wozil w bagazniku. Nie chcial nawet grosza !!! Pozdrawiam tego czlowieka bo gdyby nie on nie wiem ile bym tam stal bo do najblizszej stacji bylo ok. 10 kilosow :shock: Niestety nie przewidzialem ze ciagnac przyczepe spalanie wzrosnie o 3-4 litry/100. Mnie rowniez gazik skonczyl sie bez ostrzezenia. Po prostu zaczal slabnac i od pierwszego objawu przejechalem moze z kilometr.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group