Ford Scorpio Team
Forum miłośników samochodu marki Ford Scorpio

Silnik + zasilanie paliwem - Jaki koszt remontu

Tommi - |16 Cze 2004|, 2004 14:50
Temat postu: Jaki koszt remontu
Witam.Kupiłem Scorpio i niestety silnik nadaje sie tylko do remontu.Mam pytanie jakie są koszta takiej "imprezy":) i czy warto to robić.Może ktos ma na to satysfakcjonującą odpowiedz:)
Pozdrawiem i z gory dziekuje.
Tommi Ford Scorpio 2.0 ohc cl 89r

Pershing - |16 Cze 2004|, 2004 17:37

Czesc Tomku !!!
Z tego co mowiles wynika ze nie caly silnik jest do remontu tylko glowica. A to powinno znacznie obnizyc koszta. Podzwon i popytaj ile kosztuje glowica (uzywka).
Pozdrawiam

Tommi - |16 Cze 2004|, 2004 20:41

Czesc Paweł.

Bylem ostatnio na pomiarach to mechanior załamał ręce i zdziwił sie ze to jeszcze jezdzi.Powiedzial ze tak zajechanego silnika to nie widzial wieki:(.Wiec czeka mnie generalka lub sprzedaz ale chyba za grosze.

DaraZ - |16 Cze 2004|, 2004 21:13

Gdynia - Rumia facet 2.0i OHC za 1400 z 3mc gwarancji. Wiec czy oplaca sie remontowac ? Inne tez ma ale cen nie znam.
maup - |16 Cze 2004|, 2004 21:48

Szukaj silnika - na pewno nie opłaca się w tej chwili finansowo PORZĄDNIE robić remontu bo to jest wydatek od ca. 2500 do cholera wie ile. Zależy od modelu motoru, dostępu do części w uczciwych cenach, czy umiesz coś sam zrobić, czy masz zaprzyjaźnionego mechanika, który oskubie cię nie całkiem etc.
Jeżeli masz katarynkę tak zajechaną, że trzeba robić tuleje, dawać tłoki (komplet dobrej firmy to ponad 1000 zł za 4 szt.), szlif (jak wyjdzie) wała, korbowody, panewki, plan głowicy, zawory uszczelki, kraniki, dywaniki i diabli wiedzą co jeszcze wyjdzie w trakcie, to naprawdę możesz za dużo mniejsze pieniądze kupić całkiem przyzwoity motor, nawet z papierami.
Wiem, że kot w worku, ale w tym wypadku ryzyko IMVHO się opłaca.
Możesz także próbować - jak piszesz - uszczęśliwić tym wehikułem kogoś, kto zna się na rzeczy jeszcze mniej i łyknie. Zyskasz dozgonnego "przyjaciela", weźmiesz grosze i pytanie, co za to kupisz.
Jak buda i podzespoły są w miarę i stać cię na wydatek rzędu 1000-1500 zł to szukaj motorka. Howgh.

Struna - |16 Cze 2004|, 2004 22:00

A co oznacza IMVHO ??
DaraZ - |16 Cze 2004|, 2004 22:12

In my very humble opinion
Struna - |16 Cze 2004|, 2004 22:21

:shock: no no, a gdzie sie takie cosik urodziło ??
Tommi - |16 Cze 2004|, 2004 22:47

Chopaki dzieki za odzew.U mnie jest nie ciekawie z silnikiem bo tak wali olejem spod korka ze szok.Nawet cala tylnia klape mam w oleju i zawory napiepszaja jak cholera.
A jakby kto pytal to kupilem go od goscia z Naszego forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Jestem prawie non stop na gg "zaraz wracam" ale nie wiem dlaczego tu wyswietla niedostepny

Scorpio 2.0 ohc 89r

Struna - |16 Cze 2004|, 2004 23:03

A kupiłeś go świadomy jego wad ??
DaraZ - |16 Cze 2004|, 2004 23:37

Tommi od kogo ? Zreszta sam mogles sprawdzic co sie w nim dzieje.. przeciez niekupiles go bo Ci sie kolor podobal...


ps. a kobiety i tak powiedza ze wola czerwony ;-) (Panie na forum nie bierzcie tego do siebie ;) )

zbyszek - |17 Cze 2004|, 2004 00:27

To ja sprzedalem Tommiemu ten samochód.
Ale jest jeden problem przed sprzedażą było robione:
- wymiana zaworów wydechowych (nadpalone)
- docieranie zaworów ssących i wydechowych
- splanowana głowica
- wymiana uszczelniaczy
- wymiana uszczelki pod głowicą
- wymiana uszczelki pokrywy klawiatury
- wymiana uszczelki na kolektorze ssącym
- wymiana śrub głowicy
- wymianna paska rozrządu
- wymiana rolki napinającej
nie były wymieniane uszczelki pod kolektorem ssącym ponieważ nie dmuchały
Głowica była robiona w Radomiu na ul. Indyczej, części kupowane Radom ul. Podwalna (Pershing może wiedzieć gdzie to jest).
Po remoncie silnik chodził równiutko, można było postawić kufel piwa i nic by się nie wylało (prawda Tommi?). Zero dymu z rury nie mówiąc o oleju spod korka.
Czy mogłem zrobić coś jeszcze? Czy ktoś zrobiłby więcej?
Część starych części jeszcze mam, część już wyrzucona. Rachunków niestety nie mam (kto bierze rachunki od mechaników?).

Pershing - |17 Cze 2004|, 2004 00:41

Podwalna jasne ze wiem gdzie to :) Jest tam tak ze serwis Mazdy gdzie swojego czasu czesto przebywalem :lol: Czesci do Fordow tez maja chociaz w Radomiu najtaniej nowe czesci dostaniesz na w Eko-Nafcie na Wierzbickiej. Ceny hurtowe...
plastic - |17 Cze 2004|, 2004 01:51

Będę pytał się w Poznaniu na giełdzie o silnik. Dam znać.
maup - |17 Cze 2004|, 2004 11:04

Struna napisał/a:
:shock: no no, a gdzie sie takie cosik urodziło ??

Usenet (newsy / grupy dyskusyjne ale poza www - osobny protokół). Przepraszam, czasem się zapominam.

Tommi - |17 Cze 2004|, 2004 14:51

Ok to Zbyszek twierdzi ze to bylo wszystko wymieniane tylko ze do domu to juz ledwo wrucilem a nastepnego dnia olej zaczal walic.A przejachalem dystans 90 km.Przeciesz nie wyssalem sobie tego z palca.
A i bylem specjalnie u mechanika ktory specjalizuje sie w Scorpio namiar dostalem z forum i On zalamal rece jak to wszystko obejzal.



Scorpio 2.0 ohc 89r

plastic - |17 Cze 2004|, 2004 18:50

W Chodzieży jest 2.0 l ale DOHC 90r za 1200zł z papierami (odprawą celną)
plastic - |17 Cze 2004|, 2004 21:51

Znalazłem jeszcze jeden: 2.0 OHC, ale facet chce 2000zł. ponoć super silniczek, ale przesadził :( , Z tego znany jest w okolicy :)
marow - |19 Cze 2004|, 2004 00:57

To wesoło nie masz ze swoim nowym "zakupem". Też miałem kiedyś podobny problem i dylemat - kupić "nowy" czyt. używany silnik czy naprawiać swój. Generalnie doszedłem do wniosku że jak silnik jest spieprzony to już mocniej go nic nie zepsuje i można go rozebrać i zobaczyć czy coś jeszcze da się zrobić. Mi skruszył się (wypalił)zawór i wpadł na tłok i go trochę:) porozbijał.Więc znalazłem zajebistego kolesia który po cichu różne furki klepie i.....wyjął w mojej scorupie cały silnik, rozebrał...i okazało się że jest całkiem ok:))) wymienił pierścienie, spieprzony tłok, wszystkie zaworki, dorobił chyba ze dwa gniazda bo też były wyjechane, no i oczywiście wszystkie te drobniejsze pierdolki :))) jak szlif głowicy,uszczelki, uszczxelniacze itp. Kosztowało mnie to ok. 1700 pln za części i robotę i od tamtej pory...odpukać wszystko chodzi zajebiście (już chyba z 8 lub 9 miesiąc) i nawet gaz ani razu (odpukać!!!!) mi nie strzelił:)))) A moja instalacja to chyba nastarszy i najgorszy chłam jaki się do wózków pakowało! Ale może miałem szczęście......

2.0 ohc +lpg "88

DaraZ - |19 Cze 2004|, 2004 18:33

Kiedys u znajomego wyjmowalismy silnik w courierze 1.1. Dojechal 50 km z urwanym tlokiem :) Ale blok silnika nadawal sie tylko na zlom. Bo jakby to szlifowac to by z 2.9 wyszlo ;p
marcys - |20 Cze 2004|, 2004 15:06

wiadomo ze uzywany wózek to zawsze loteria, ja kupilem tanio samochod wiedzac ze mam (co najmniej) szczelony wałek rozrzadu. ppytalem sie gdzie trzeba i dostalen nowy niemiecki walek za 200 zł. a proba znalezienia sensownej uzywki spełzła na niczym. po sciagnieciu glowicy okazalo sie ze nawet pierscienie nie trzeba kupowac, pracowalem kiedys w wakacje na szrocie co nieco widzialem ale nie spodziewalem sie ze tak ladnie bedzie srodku silnik wygladal. wystarczyl szlif glowicy, uszczelniacze zaworow + dotarcie. wymiana kompletu uszczelek, i oleju, paska itp. a a siilnik sie zachowywal fatalnie bo...mial mala dziurke w dolocie a halasowal...bo mial pekniety kolektor ( za grosze na szrocie znalazlem z ...transita)i za 900 stowek mam silnik w stanie naprawde niezlym. wiec wydaje mi sie jakby sie silnika przed kupnem nie sprawdzilo i tak zawsze cos wyjdzie inaczej niz nawet najwieksi spece byli pewnie.a na allegro silnik z papierami zaczynaja sie mniej wiecej od 1100-1200 zł.wydaje mi sie ze w tych granicach warto sie bawic ze starym a powyzej moze warto kupic uzywke?tylko nie wiadomo co w nim siedzi zwlaszcza jak jest wymontowany i nie mozna sprawdzic, trzeba tez doliczyc koszt przegladu i zmiany numeru silnika w dowodzie.
Pershing - |20 Cze 2004|, 2004 18:34

Numery przydaja sie chociazby przy sprzedazy samochodu. Klient zawsze chce je sprawdzic a jesli ich nie zobaczy podziekuje za transakcje :cry: Na stacjach diagnostycznych tez zawsze sprawdzaja pomimo ze mam znajomego diagnoste. Numery te musza wpisac do ksiazki diagnostycznej razem z nr. rejestracyjnym, nr. VIN.
marcys - |22 Cze 2004|, 2004 12:15

nie wiem jak w innych motorkach ale w 2.0 OHC numer widac jak na dłoni na pierwszy rzut oka i nawet lamer zauwazy. a paru znajomych mam po stacjach i numery zawsze sprawdzaja.szkoda ze u nas sinlik nie jest traktowany jak czesc ktora sie zuzywa i mozna ja wymienic jak kazda inna.o ilem pamietam tak jest np w FInlandii. zreszta racja jakbym w swoim aucie nie widzial numerow... to bym go nie kupił, zreszta po numerach mozna sprawdzic czy kupujesz auto z oryginalnym silnikiem czy byla juz przekładka robiona.
Struna - |22 Cze 2004|, 2004 12:34

I tu sie kolega myli. Ford oferuje cały silnik jako częś cserwisową i taki silniczek nie ma numerów. Ta więc jeśli nie znajdziesz numeru na silniku to nie świadczy to jeszcze o jakimś przewale. Całkiem możliwe że został wymieniony silnik na nowy.
marcys - |22 Cze 2004|, 2004 12:47

Bynajmniej. Tylko jak dotąd dyskusja dotyczy silników UZYWANYCH a nie NOWYCH. Nie tylko Ford oferuje silniki jak tez i bloki nowe bez numerów. W Teorii to chyba rzeczoznawca na podstawie dowodow ze silnik tudziez blok jest nowy ( a w praktyce co zdolniejszy mechanior na lewo) nabija numery i po sprawie. Tylko jakie jest prawdopodobienstwo ze wlasciciel kilkinastoleniej bryki kupi do niej nowy silnik skoro jego wartość bedzie zblizona (lub wieksza ) niz auta? wiec jesli numery sie pokrywaja i nie byly przebite to raczej jest duze prawdop. ze nie bylo zmian. ale to zawsze jest loteria.
Struna - |22 Cze 2004|, 2004 13:11

Hmm... a co w przypadku gdy załóżmy Niemiec kupił nowe Scorpio i po trzech latach spierdzielił się silnik, który zresztą był jeszcze na gwarancji i w serwisie Ford-a wymienili mu silnik na nowy - bez numerów. I co masz autko bez numerów a wszystko jest OK od strony formalnej - tyle że gebelsy maja książke pojazdu i taka naprawa jest tam odnotowana :D
marcys - |22 Cze 2004|, 2004 13:26

Zgodze sie z przedmówcą:) zreszta dokladnie to sie odbywa w deutschlandzie to nie mam pojecia napewno jest notowane w fahrzeugbriefie. a jest on niezbedny do rejestracji auta w polsce(pierwszej) . ciekawe jak to potem sie odbywa-tj czy numery zostaja nabite w polsce? a jak silniczek byl wymienony w niemczech na gwarancji...to raczej zaleta auta niz wada:) co innego jak u nas bylo cos kombinowane...
marcys - |22 Cze 2004|, 2004 21:29

ile by zycie bylo prostsze gdyby te nieszczesne numery nie byly wymagane 8)
ale z czego by zyli rzeczoznawcy i urzednicy wydzialu komunikacji:))i kto by nam zycie utrudnial? za dobrze by nam bylo:)))

Tommi - |25 Cze 2004|, 2004 22:46

Dzieki chlopaki ale Scorupke juz sprzedalem kumplowi ktory jest swiadom usterek.Wie co do wymiany i jakie go koszta czekaja.Pozdrawiem i nie opuszczam tego forum tak s
zybko:)))






sprzedany Scorpio 2.0 ohc 89r:)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group