Ford Scorpio Team

pepi

ja jedno uleczyłem a bardziej podleczyłem
bo tak na prawdę się nie da

bo np podłużnice składają się z trzech blach zgrzanych razem i jest tak że woda tam wcieka i się dzieje
puchnie i pęka
ja jak robię i ktoś zapłaci to wycinam aż stwierdzimy zdrowy element
i wspawuje pojedynczą blachę ze 3 mm
to to coś daje
a takie załatanie 1,0 jak było na foto to tylko estetyka
Mogę stwierdzić że takie rozwarstwienie podłużnic to w poziomie można olać

[ Dodano: |19 Lip 2014|, 2014 21:01 ]

bufetowa

cytat z wypowiedzi pepi : Mogę stwierdzić że takie rozwarstwienie podłużnic to w poziomie można olać

dzięki za wypowiedź, czy możesz mi wyjaśnić bliżej ww. zdanie ? chodzi o to pęknięcie widoczne na zdjęciach tzn, że nie jest to jakieś groźne ? ale coś z tym chyba warto zrobić ?

wojtekrobert

pepi

albo robisz albo nie robisz nic przy normalnych warunkach autu nic się nie stanie
Jak już ktoś ci to będzie robił to zasada jest taka że ma się wspawać do żywego metalu
a gdzie to będzie to test młotka dobrze to pokazuje .
A takie zasmarkanie byle jak po wierzchu 1,0 blachą to w zasadzie nic nie daje no może dla przeglądu tylko
a dlaczego każdy daje blachę około 1,0-1,5 mm bo innej nie idzie łatwo uformować !
bardziej jest ważna ta część podłużnicy która jest od mocowania belki i do tyłu idzie

bufetowa

dzięki, to jest konkretna informacja, rozumiem że blacharz powinien to pęknięcie powiększyć do momentu oporu zdrowego metalu a później zastosować co najmniej 3 mm blachę odpowiednio uformowaną i wspawać w to miejsce;
rozumiem że powinien tam wszystko całe podłużnice, podłogę, elementy mocowań zawieszenia itp. dokładnie oglądnąć i namacalenie czy raczej wkrętakiem, młotkiem lub czymś podobnym sprawdzić a gdzie jakaś korozja to rozbić te miejsca maks. jak się da i naprawić jak to pęknięcie

konrad85

gdyby ktoś potrzebował ceowniczków z trójki to zawsze mogę w pracy zrobić,pracuję na giętarce o nacisku do 125ton/metr,może być z czarnej,może być z ocynku i może być z inoxu

pepi

konrad85

Julek

ford2fast

bufetowa

Larix

Julek

ford2fast, na szczęście na gazie nie ma odcinki

bufetowa, dla mnie eksploatacja samochodu polega przede wszystkim na jeżdżeniu nim, wymianie oleju co 10 tysięcy i przeglądzie przy każdej takiej wymianie - podczas którego dokonuję napraw rzeczy które są zużyte/zepsute/wkrótce się nie psują. W związku z tym na ten przykład wywaliłem kolektor ssący bo miałem wrażenie, że delikatnie się poci (myliłem się - był ok), albo zmieniłem cewkę na focusową, bo któregoś ranka oryginały zaczęły szwankować. Nie widzę natomiast żadnego powodu, dla którego miałbym wymienić wiązkę silnikową i podłużnicy, jeśli oryginalne przewody są miękkie i posiadają kompletną izolację. Nie widziałem też powodu rozbierania skrzynek z bezpiecznikami do czasu, aż po wielkiej ulewie po włączeniu klimy zaczęły przygasać zegary. Tego samego dnia zadzwoniłem do Jankesa po małą skrzynkę i w sobotę, kosztem spóźnienia się na zlot wymieniłem ją (nie pomogło), a potem wyjąłem dużą, rozebrałem i znalazłem trzy przyśniedziałe/zawilgotniałe ścieżki, które wyczyściłem i złożyłem wszystko wywalając gnój który znalazł się ZA dużą skrzynką. Niestety nie mam czasu, żeby siąść sobie w sobotę i wymieniać wszystko jak leci dla własnej fantazji i naprawiam to co nie działa - moje auto jeździ i zarabia, a nie stanowi eskponatu muzealnego. Poza tym jestem zdania, że nie należy drapać tam gdzie nie swędzi, bo zawsze kończy się to źle

konrad85