Ford Scorpio Team

aviator

Kupiony w maju 2010 po w sumie 2 miesiącach poszukiwań, jako 3 auto w rodzinie abym miał co robić w garażu i czym pojeździć w weekendy. Obok różnych służbowych ale głównie mondeo, razem z zamówioną dopiero co w salonie nową fiestą dla przyszłej żony, scorpio miał wkomponować się w nasz park maszyn na literę F :-)

Dość szybko okazało się, że wygryzł pozostałe auta z garażu i stał się moim hobby i ulubionym oraz głównym środkiem lokomocji. Dość szybko też i niespodziewanie stał się inwestycją kapitału (bez określonej stopy zwrotu) i kandydatem na żółte tablice w przyszłości :-)

Kupiony w Polsce pod Opolem, gdzie też był 4 lub 5 autem w parku maszynowym pewnego piekarza, trafił mi się jak ślepej kurze ziarno; zadbany, bezwypadkowy, garażowany, doinwestowany, serwisowany w ASO i co dla mnie najważniejsze: nie skażony gazem. Co ciekawe "zarezerwowałem" go tuż po tym jak właściciel umieścił ogłoszenie na allegro a na drugi dzień już był mój :-)

Trochę danych:
-Scorpio Cosworth Ghia 2,9 v6 24v
-produkcja X 1996, pierwsza rej. 18.11.1996 w Rzeszy
-pierwsza rej w Polsce 11.10.2006
-u mnie od 8.05.2010 od przebiegu 236kkm

Wyposażenie w chwili kupna:
-prawie wszystko co wtedy dawała fabryka, łatwiej wymienić czego nie miał: webasta, sprysków lamp, lampek w drzwiach, 3 stopu i nivo, ...?

Wadą były: małe ryski i wgniotki, zimny nie trzymał obrotów, nie działało ogrzewanie przedniej szyby i co wyszło później nie było 4 biegu.

Tak wyglądał tuz po zakupie:

Początkowo serwisowałem go w ASO gdzie zrobiłem:
-18.05.2010 przy przebiegu 238.794km: przegląd, serwis klimatyzacji, wymiana płynu hamulcowego, chłodzenia, oleju pełen syntetyk i wszystkich filtrów
-25.05.2010: wymiana świec i kabli, łączników stabilizatorów przód, oleju w skrzyni biegów i filtrów

U jakiegoś magika wymieniłem łożyska wahaczy i ustawiałem zbieżność bo w ASO coś spartolili.

Później trafiłem na forum, mądrych ludzi i już poszło z górki:
-30.07.2010 chociaż nie musiałem to jakoś dla własnego spokoju zrobione były przez Rafała A.(antka) wiązka skrzyni i podłużnicy, skrzynki mała i duża, dodatkowo montaż 3 stopu, modulator ABS, uszczelnienie zaworu EGR, wymiana wężyków podciśnienia (trójników) pod kolektorem dolotowym, naprawa zacisku w hamulcu ręcznym, tylne tarcze i klocki. Dodatkowo stwierdzono wyciek z ASB, banan na chłodnicy, przednie zawieszenie po remoncie, nowa pompa wody, brak rdzy i nawet podłużnice były w bdb stanie
-usunięcie lewizny
-po lekkiej stłuczce

(jakiś babsztyl cofnał we mnie na skrzyżowaniu) wymieniłem przedni zderzak na poliftowy, przerobiłem lampy na poliftowe i założyłem srebrny poliftowy gril

-wymieniłem chłodnicę kupioną u Kata
-jakieś popierdułki typu podświetlenie wybieraka, przycisk blokady tylnych szyb, zamek drzwi kierowcy i coś tam jeszcze kupione u Julka
-u fachowca mycie podwozia plus jego kompletna konserwacja
-antena dachowa, bo się gwint ułamał
-drążek kierowniczy
- XI.2010 drugi komplet alufelg na zimówki plus nowe opony Goodyear Ultragrip 7+ 205/55/r16
-7.04.2011 wymieniona skrzynia biegów kupiona u Julka, plus znowu nowy olej i czyszczenie filtrów plus wymiana oleju w silniku przy przebiegu 249.020km
-lampki w drzwi

-elektryczna regulacja tylnej kanapy kupiona też u kogoś na forum

-oryginalny i nowy wężyk podciśnienia pompy hamulcowej sprowadzony z ASO w Szwajcarii
-12.07.2011 komplet nowych tarcz i klocków hamulcowych MC, plus nowe zregenerowane gdzieś w Niemczech tylne zaciski
-klakson kupiony u Julka
-poliftowy gril w kolorze auta

-silnik dmuchawy i HBC kupione u Jankesa
-10.2011 nowy płyn i pompa wody wymieniona przez WieSia a kupiona u Kata
-30.11.2011 wymienione paski i napinacz
-29.02.2012 wymieniłem wszystkie możliwe żarówki i diody
-25.05.2012 węże układu chłodzenia MC, uszczelka EGR i uszczelki pod wtryski oraz kolektory dolotowe
-4.06.2012 zakupiony szyber z nikła ilością rdzy - czeka na konserwację i wymianę
-5.06.2012 przy 258.004km wymiana oleju na Ford Formula S 5W40, filtr oleju MC, kabinowy, ustawienie świateł.

Oczywiście regularnie raz do roku (bo przebieg i tak jest za mały) olej syntetyk i filtry.

Teraz auto wyglada tak:

W planach: wymiana przedniej szyby, szyby szyberdachu, amortyzatorów i sprężyn, tylnych nadkoli (kupione już chyba ponad rok temu) i dbać aby jeździł i wyglądał tak jak teraz jak najdłużej.

playandwin24

Bardzo mi się podoba

Niech jeździ i cieszy Właściciela

WieSiu

na zywo duzo lepiej wyglada niz na zdjeciach,bardzo ladnie utrzymana skorupka

Jankes

Ładny Cossik, nie wiem czemu ale mam słabość do granatowych poliftów.

Temu jeszcze tył zmienić i będzie bomba

aviator

stary tył jest ładny a nowy kompletnie nie w moim typie, także zostanie tak jak jest ;-)

Czen

Ładny tez miałem taki kolor kozacki.

pablo19

Maross

aviator

scorpio ustąpiło na kilka dni miejsca w garażu fiescie i postało kilka dni na mrozie, efekt: coś puka w układzie kierowniczym, "skrzeczy" chyba lewa przednia sprężyna, pękły zaczepy listwy grila i zauważyłem małą dziurkę w lewym katalizatorze.
Trzeba będzie zrobić jak się cieplej zrobi..

WieSiu

odwdzieczyl sie

On pocierpial,teraz Ty pocierpisz

aviator

dlatego zatankowałem go do pełna i schowałem do garażu - niech się wygrzewa, to może wyzdrowieje :-d

aviator

Wczoraj przeszedł przegląd śpiewająco pewnie ku niezadowoleniu diagnosty, który jednak na koniec bardzo pochwalił stan auta. Niestety mój Scorupio chyba już tak ma, że jak się pochwali, to już się od razu psuje :shock:

Chciałem dziś sprawdzić czy wyświetli mi jakieś błędy wyjechałem z garażu, wjechałem na podwórko, coś pękło i teraz stoi wsparty na podnośniku, bo wahacz sobie a mcperson sobie... i po co ten przegląd jak szarpaki albo nie znalazły zagrożenia albo jak zwykle tylko coś popsuły? Co ciekawe z przeglądu do domu miałem jakieś maks 5km a na blacie 100km/h ale zepsuł się przynajmniej w domu i przy prędkości chyba 2km/h :-d

Na koniec sprawdziłem mu zgodnie z planem błędy a tam pusto ...

Coś mi się zdaje, że Scorupio chyba panicznie boi się parkowania poza garażem, zarówno na mrozie jak i w upale

WieSiu

niezly fart. dobrze ze nie ma strat, rzeczywiscie przeglad jest bez sensu, teraz powinienes zglosic to komus ze ten przeglad byl nienalezycie wykonany albo gosc mial pecha ze wtedy bylo wszystko ok

a co dokladnie peklo ?

YaKuZ

może być tak że szarpaki dojechały twoje zawieszenie....mi kiedyś sprężynę połamały w mc phersonie

aviator

pewnie, że mogło tak być tylko:
-albo szkoda, że nie urwało tego podczas przeglądu
-albo, ten przegląd jest nic nie warty, wyjechałem przekonany, że wszystko jest cacy i zadowolony z samochodu a moglem skończyć pod piachem plus jeszcze np. ktoś nadjeżdżający z naprzeciwka...
refleksje przychodzą po czasie...

A pękł od strony kierowcy ten bolec tulei wahacza łączący wahacz ze zwrotnicą - i koło wyszło sobie bokiem. Całe szczęście że przy manewrowaniu na własnym podwórku i że zablokowałem sobie własne podwórko bez 2 auta w środku.

Właśnie wymontowałem oba wahacze coby je parami zregenerować lub wymienić i zauważyłem, że ten lewy był nieoryginalny - co jest kolejnym dowodem na moją świętą zasadę, że jak kupować to tylko oryginały.
Przy okazji wymienię też gumy stabilizatora, bo już były starte do pasków i skrzeczały na hopkach, drążki i łączniki są w miarę nowe i bez luzów, jak starczy kasy to za jednym rzutem wymienię też sprężyny i amory. Jeszcze jakiś pomysł co tam z tej okazji można by wymienić?