Ford Scorpio Team

JarekD

Witam

Po kilku latach bez większych problemów (poza drobnymi usterkami) mojego VM dopadła awaria... Najpierw pojawiły się delikatne stuki, które po przejechaniu kilku km zamieniły się gwałtownie w bardzo głośne.
(odgłos silnika przypomina dzwięki powojennych jednotłokowych Ursusów zwanych bombajami...).
Po krótkich oględzinach zauważyłem jedynie przedmuch na pierwszym cylindrze...

Czego mogę się spodziewać po zdjęciu głowicy? i I co może być przyczyną awarii?

JarekD

brontozaur

neos64

Proponuje Laske lepiej poszukać pozniej popchnać a AUTO kupić

tak bedzie przyjemniej

A tak na serio to pewnie oprócz popychaczy kolega bedzie miał problem z czymś jeszcze bo byłoby zbyt pieknie.

P.S Widze że jesteś z Poznania nie mów że kupiłeś mojego VM

brontozaur

neos64

heh

oj nie taki happy :644:

chociaż spawany silnik :634:

czemu nie

end napewno

JarekD

brontozaur

Jak będziesz mógł to zrób fotki, tak z ciekawości zobaczymy co się popsuło.

neos64

Cytat:

Witam ziomka. Swojego VM-ka sprowadziłem 3 lata temu z Francji..

Dziś zabiera się za niego mechanik, napiszę jak już coś będę wiedział, ale mam się przygotować na najgorsze..

Witam

uff to dobrze że nie moją ruine ulżyło mi

Życze wszystkiego najlepszego i oby jak najmniejszych destrukcyjnych uszkodzeń ale jeśli mechanik już Ci tak powiedział że masz się przygotować na najgorsze to naprawde zacznij już odwiedzać inne auta na otomoto bo VM to dość niepewny środek transportu, mój 2.9 nawet nie pisnął nic mu nie dolega a noge mam bardzo ciężką i nigdy go nie oszczędzam na drodze, jestem bardzo zadowolony, jeśli lubisz Scorpio to polecam

tylko z gazem;) bo u mnie go nie ma i mam wir w baku za każdym razem.

Sorry że tak już pisze jakbyś miał sie ze swoim VM żegnać ale zastanów się czy jest sens to naprawiać jeśli usterka jest konkretna poważnie mówie ! pomimo że widze że 95 rocznik wiec masz w nowej kaście to i tak jest to ten sam 115 konny silnik co w moim byłym sedanie i szału nie ma, jak chcesz wyśle Ci foty co się u mnie skopało w VM na poczatku, a pozniej to już czesci odpadały podczas holowania jedna rupieciarnia, zaczęło się też odgłosami z młotkowni w silniku, potem uszczelka małe kropelki następinie wywalenie płynu chłodnicą palenie na jeden gar no i wyskoczył napinacz taka sprężynka, rozleciało się pod nim to na czym trzyma się pasek cześć nie do wymiany bo razem z blokiem wiec tylko można to było przyspawać i tak ktoś zrobił kupując odemnie i jakoś tym jezdzi... ale to jest samobójca jak dla mnie, w sumie jego sprawa

JarekD

No więc wszystko już się wyjaśniło.
Wypadła laska popychacza na pierwszym garze i na szczęście nic więcej się nie uszkodziło. Otwarł się zawór ssący i stąd przedmuch powietrza znad głowicy i do filtra.
Luźny był również kolektor co potęgowało huk z silnika.
Jest już na forum sporo o wypadających laskach i nie będzie nowością jak powiem: podstawa to dbać o olej, zmieniać na czas i pilnować poziom. W moim przypadku przekroczyłem termin wymiany o ok 4 tyś km, co mogło spowodować pogorszenie się właściwości oleju i prawdopodobnie było przyczyną wypadnięcia laski.
Koszt naprawy: 480 pln, w tym wymiana oleju i filtrów...

brontozaur