Ford Scorpio Team

macek · Wysłany: |18 Mar 2005|, 2005 19:29 **Czy dobrze myslę?**

Witam Szanownych Forumowiczów.
Pierwszy raz na Forum i odrazu mam pytanie; jak w temacie. Naładowałem akumulator (kompletnie rozładowany po ok 8 miesiącach od kupna!). Zapala bez zarzutów, ale po przekręceniu kluczyka zerowa reakcja zegarów (także przy jeździe), kontrolek, oprócz stanu paliwa, brak kierunków, działają awaryjne, szyby, wycieraczki, lusterka; przy włączeniu świateł silnik gaśnie. Po kilkugodzinnym studiowaniu waszego Forum doszedłem do wniosku, że najprawdopodobniej sprawa będzie w kontrolce ładowania, a co się z tym wiąże z alternatorem. Świece 4 miesiące, akumulator jak wyżej. Także czeka mnie najprawdopodobniej wymiana alternatora; mam zamiar zmienić całe okablowanie silnika, nie jest pierwszej "młodości", oczywiście zlecić to warsztatowi bo sam kompletnie się na tym nie znam. Co o tym wszystkim myślicie? Apropos mam go od 97 i sprawował się 100% mimo wieku.
P.S. Nie piszcie żebym zmienił samochód bo tego cuda nie zamienie na nic innego.
Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.

golon · Wysłany: |18 Mar 2005|, 2005 19:45

Z twojego opisu wskazuje bardziej na zwarcie w instalacji elektrycznej,sprawdż czy nie zalało skrzynek bezpieczników.

Pershing · Wysłany: |18 Mar 2005|, 2005 19:49

Prawdopodobnie idziesz dobrym tropem i to jest wina alternatora. Sprawdzenie go (ewentualnie wymiana) powinno rozwiazac problem. Mozesz rowniez sprawdzic pobor prądu i czy w samochodzie nie ma jakiegos "zlodzieja" ktory powoli acz sukcesywnie rozladowuje akumulator. Oczywisce nikt nie bedzie Cie naklanial do zmiany samochodu bo to forum Forda Scorpio i jak wszystkim i od dawien dawna wiadomo ze nie ma lepsiejszych samochodow :wink:

Struna · Wysłany: |20 Mar 2005|, 2005 05:30

sprawdź czy wogóle cos ładuje - jakie napięcie masz po odpaleniu silnika, żarówka od łądowania jak sie okazuje jest w obwodzie wzbudzenia alternatora więc jak się zjara to też ładowania nie ma ale to czy spalona to prosto zweryfikować, przeciez po przekręceniu kluczyka wszystkie lampki się maja zapalić - jak ładowanie nie pali to prosta sprawa.

macek · Wysłany: |24 Mar 2005|, 2005 21:02

Odebrałem dzisiaj moje CUDO od elektryka i troszku mnie zaskoczył. Alternator działa 100% dał mi na to gwarant, że nie potrzeba wymieniać(kamień z serca), akumulator 100%, żadnych przebić na kablach, przeciścił wszystko co się dało, wymienił całą skrzynkę z bezpiecznikami włącznie (starą dostałem razem z wnęcznościami), przelutował łączenia zegarów i liczników (teraz chodzą jak powinny), zmienił blaszki w sterownikach szyb(te stare także mi wręczył), mówił że pobawił się przy silniczkach od takowych szyb bo troszkę zacinały, naprawił gniazdo zapalniczki tylniej.
Nie wiem czy przepłaciłem ale za to wziął 30 zeta!
Jak możecie to napiszcie swoją opinię.
Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.

monter · Wysłany: |24 Mar 2005|, 2005 21:51

Ja z mojej pesrpektywy powiem tak. Kolego macek poniewaz posiadam takie samo Scorpio jak Ty (silnik, rocznik) to zapytaj tego elektryka czy zrobi mi to samo za 130 PLN

Jesli tak to bede szczesliwy

Oczywiscie zartuje na razie mi nie po drodze w Twoje strony.

Ale tak na marginesie to mam pytanie ogolne. Czy po wlaczeniu zaplonu powinny na kilka sekund zapalic sie wszystkie kontrolki ?? Lacznie z ta od swiatel dlugich ?? Bo u mnie tak sie wlasnie dzieje. Wiedzialem ze olej, ladowanie ABS ale nie wiedzialem ze od dlugich tez.

Pozdro 4 all.

__Robert__ · Wysłany: |24 Mar 2005|, 2005 22:02

Wszystkie kontrolki na kilka sekund muszą się włączyc i u Ciebie jest wszystko w porządku>

BC_Leszcz · Wysłany: |24 Mar 2005|, 2005 23:44

Ja to ujmę w ten sposób: mój mechanik zawołał 150zł za wymianę samej skrzynki bezpieczników i gdyby tylko przez kilka dni z rzędu mi nie mówił: "może jutro bo dziś mam nawał roboty ..." to pewnie by dostał to 150zł.

No ale jak doczekałem w ten sposób do wolnej soboty, to jego szansa się skończyła i pewnie zarówno On jak i ja jesteśmy z tego zadowoleni (zrobiłem sobie sam)

Za 30zł to mu się by nawet nie chciało maski otwierać. Tak to jest w Warszawie ... widać gdzie indziej bieda większa ... no i szacunek do pieniądza większy.

Pershing · Wysłany: |24 Mar 2005|, 2005 23:51

Swojego czasu pojechalem do warsztatu zeby i koles odkrecil wiskoze bo sie cholera tak zapiekla ze jej ruszyc nie moglem. Skasowal 10 zl. Tak wiec za ta robote co Ci zrobil to naprawde "nic" nie zaplaciles

lancer · Wysłany: |25 Mar 2005|, 2005 08:57

no mój elektryk za pogrzebanie w skrzynce wzioł 20 zł też mnie zdziwko wzieło ale bez słowa zapłaciłem jakąś scieżkę poprawiał bo rozrusznik nie działał roboty 2 godziny miał

Struna · Wysłany: |25 Mar 2005|, 2005 12:38

wow jak a zajebista cena - może jakiś zlot jak będzie pod poznaniem to bym skorzystał z usług kolesia.

A kontrolki maja śiwcić i zgasnąs - jeśli nie wszystkie gasną tylko migają sobie to oznacza uszkodzenie obwodu który dana lampka kontroluje np. poziomu cieczy w spryskach czy w zbiorniku wyrównawczym.