Ford Scorpio Team

Arvin

Czy ktoś może zna przyczynę...??

Odpaliłem rano autko na benzynie oczywiście, w tym czasie zaistalowałem radio, wyszedłem z samochodu w celu odszronienia szyb po czym wsiadłem do auta i przełączyłem na gaz. Silnik pracował bez zastrzeżeń, aż powoli gubił wolne obroty (strasznie nim trząsło) wiec lekko przygazowałem (tak do 3 tys obr.) myśląc, że mu przejdzie, lecz on dalej swoje... aż w końcu zastrajkował i zdechł. Po tym nie było mowy o ponownym uruchomieniu silnika (kręciłem aż padła bateria i nic).
W zeszłym roku miałem to samo tylko wtedy za szybko przełączyłem na gaz... może tym razem też za krótko na benzynie pracował...??
Wtedy odpaliłem auto dopiero na drugi lub trzeci dzień, ale zapaliło normalnie.
Ciekawe jak będzie tym razem, bateryjka się ładuje a autko stoi i marznie...hehe.
Jutro sprawdze czy zagada...

Miał ktoś podobną przygodę??

Pozdrawiam życząc jednocześnie Wesołych Świąt!!!

wegus

Ile było mrozu ?
Czy masz prawidłowy poziom płynu chłodzacego ?

COSSY

Sprobuj w takim przypadku, auto polechtac na benzynie, tak okolo 30 sekund przy wcisnietym do oporu pedale gazu.

Arvin

Nie wiem ile mogło być mrozu... ale może max - 1 było. Pierwsze co po tym wszystkim sprawdzalem to własnie poziom płynu i było wszystko ok.

Później pójde włożyć akumulator i sprawdze czy zapali, jeśli nie odpali normalnie to spróbuje tak jak COSSY radzi... Dzisiaj jest lekka odwilż więc może mu przejdzie :lol:

Gierap

Co do przechodzenia na LPG w zimę mam inny patetent,jako że tak normalnie zawsze gasł za pierwszym razem jak przy przeżuceniu na LPG,mam sposób :wink:

wyjeżdzam na benzynce jadę,bujne go tak do 3,i zdejmuje nogę z gazu i przełączam odrazu na gaz,czekam aż samochód zaczyna ciągnąć i dodaje gazu,i samochodzik jedzie bez problemowo na LPG bez parskania,i nie ma możliwości żeby strzelił

Spala sie więcej beznynki,ale wolę to niż meczyć sie z rana z odpalaniem :twisted:

a co do odpalania przy wciśnietym pedale gazu hm...z wtrysiek sie tego raczej nie stostuje :roll:

a i jak odpali to przy takich odbr.to z rana bez odpowiedniego jeszcze smarowania,szkoda troche silnika....jakie tam powstają siły tarcia.. :wink:

Piof

Chodzi pewnie o zalanie nieodparowanym gazem jeżeli za wcześnie przełączysz. Po jakimś czasie ok 2 godzin zapalisz ponownie bez problemu lub tak jak pisał Cossy (ja też to stosuję jak mi zdechnie na gazie i jest zimny). Gierap, jeżeli chodzi o wciśniecie gazu do podłogi przy kręceniu rozrusznikiem to w celu łatwiejszego opróżnienia i przedmuchania cylindrów. Jak tylko zaczyna łapać to gaz puszczasz i nie kręcisz silnika do wysokich obrotów. Tak czy inaczej najlepiej chyba porządnie rozgrzać na benzynce no chyba że trasa bez stawania na światłach itp to można przeżucić wcześniej i powoli tochyć się na gazie ale szkodzi to membranie podobno.

Arvin

Tak więc włożyłem dzisiaj akumulator i odpaliłem autko bez problemu... hehe :lol:

To się nazywa złośliwość rzeczy martwych :mrgreen:

Dodam, że odkąd mam inst. gazową to nie miałem z nią żadnych problemów, zero strzałów czy innych cyrków, nigdy nie miałem tez problemów z przełączaniem na gaz...
Prawdopodobnie Piof ma rację, chyba za krótko pracował na benzynie i po zbyt szybkim przełączeniu nieodparowany gaz zrobił swoje...

Dzięki za wszytskie rady :lol:

Pozdrawiam!!!

Struna

Panowie w zimie na gaz powinno się przerzucać dopiero jak silnik złapie jaką taką temperaturę - można niby wcześniej ale reduktor ze dwa razy szybciej się zużyje a raczej jego membrany - owy reduktor jest ogrzewany z małego obiegu wodnego auta więc póki autko nie łapnie temperaturki jest zimny a rozprężający się w nim gaz jeszcze bardziej go zmraża - efekt - mambrany skostniałe i ciężko pracują a tym samym się zużywają szybciej - w krytycznych przypadkach można nawet mambranę rozerwać. Dlatego polecam kilkanaście zeta na benzynkę odżałować zamiast kilkaset na reduktor. Ja przerzucam jak poczuje że mi z ogrzewania leci już takie letnie powietrze - to znaczy że reduktor też ma taką temperaturę lub nieco wyższą.

wegus

A ja przy kolejnej juz instalacji gazowej skusiłem się na przelacznik termiczny (tak bym to nazwal:-) , przelacza na gaz przy 2000 obr/min ale dopiero gdy płyn w układzie jest lekko ciepły, mam nastawione na 20 stopni, w okresie letnim moge przelaczyc od razu, gdy chlodniej cos kolo 150-200 m, teraz gdy ponizej zera nie jade na benzynie wicej niz 1 km.
Naprawde super rozwiazanie !

Struna

Kurcze - super sprawa - ile taki bajer ?? i gdzie można kupić. I jeszcze dodatkowe pytanko - mówisz, że masz 20 stopni ustawione to rozumiem że można sobie ustawiać temperaturę zadziałania - tak ??

Rafał A.(antek)

tak, ale struna do tego potzrebny odpowiedni komp do instalacji co ma opcje przełaczania po temperaturze, nie tylko po obrotach, albo bawianie sie w zmontowanie ukłądziku takiego.

wegus

Dokładnie, instalacja musi byc z kompem który ma taka opcje. Temperature otwarcia mozna zmieniac. Generalnie kwestia dołożenia lub wymiany 'komputera" jezeli masz LPG bez niego. Zeby zmieniac samemu trza miec kabelek i oprogramowanie. Instalacja kosztowala w czerwcu 1950 zł, w tym porzadny mikser i klapy

Struna

E tam instalka z kompem, kurcze chłopaki ja po automatyce jestem więc taki detal jak układ pośredniczący to pikuś. Pewnie by ze 2 zeta za części wyszło, z 10 minut na projekt i z pół godzinki na wykonanie i tyle

Rafał A.(antek)

no to se zrób, mysle ze wystarczy sie podpiąc chocby pod przełacznik stanu gazu (jak masz komputerowa instalacje) żeby trzymal w pozycji benzyne do jakiejs tam temperatury i juz. Ba mysle ze nawet przy instalce na srube mozna to zrobic, poprostu domontowac uklad do przelacznika. Gaznika nie ma wiece musi dzialac

Struna

No ale jak kosztuje taki dinks 15 zeta to po co moje zachody jak można tanio kupić.