Ford Scorpio Team

Aro

Po niedzieli będę zmieniał świece, ale podczas ostatniej awarii przypadkiem okazało się, że mam uszkodzony w głowicy gwint na świecę I cyl. Świeczka ciężko się kręci i nie czuć konkretnego oporu końca dokręcania. Jak chciałem obejrzeć gwincik, to nawet nie dała mi się wykręcić (za mocno nie walczyłem, bo jeszcze nie mam nowych świec).
Macie jakieś patenty, żeby to naprawić nie zdejmując głowicy?

Rafał A.(antek)

raczej cieżko...

Aro

Ktoś coś mi kiedyś mówił, że są jakieś zestawy naprawcze, których głównym elementem jest jakaś sprężynka, która ma pełnić rolę gwintu. Coś wiadomo?

Jurand

Firma WURTH ma w swojej ofercie coś takiego, tylko oczywiście wszystko jak w WURTH'cie drogo. Proponuję sprawdzić jeszcze w ofercie FORCH'a. Mają to samo tylko znacznie taniej. Na stronce WURTH możesz znaleźć takie zestawy. Nazywa się to TIME-SERT. Mam telefon do mojego kolesia, który jest przedstawicielem FORCHA i w razie czego on podpowie jak to się tym działa, bo ja już nie pamiętam, bo w WURTH pracowaliśmy razem dawno temu

Oto on :694 463 227 Marek.
Ale bez zdjęcia głowicy się moim zdaniem nie obędzie, bo zawszebędą jakieś opiłki.

Aro

Wielkie dzięki. Na razie zobaczę na stronie wurtha i poczekam, może jeszcze ktoś coś podpowie. Tylko jeśli zdjęcie głowicy będzie konieczne, to niskim nakładem kosztów zrobię to klasycznie, tzn. nowa mosiężna tuleja.
Pozdro.

IBOL

No prosze, temat bardzo pokrewny do mojego:
http://www.ford-scorpio.p...2fe98dc10b8b1c1

tyle ze ja niestety mialem sprezynke juz od poczatku i jak dla mnie jest to jakis chory pomysl - nawet nie da sie tego przegwintowac.

Na poczatku tez nie moglem wykrecic swojej czwartej swiecy ale za pare miesiecy poszlo bez wiekszego problemu (akurat potrzebowalem wymienic kable WN) - na zimnym silniku.

Niestety problem wyglada jak wyglada i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Wiem, ze znajomy w Oplu Omedze mial taki problem z kilkoma swiecami i wystarczylo przegwintowac. Pozniej bez problemow jezdzil jeszcze bardzo dlugo. Opilki jak juz sie dowiedzialem trzeba wydmuchac silnikiem.

Rafał A.(antek)

sprezyna to znaczy ktos cos juz robil. nie ma tego w standardzie. pewnie cos komus nie wyszlo, bo w DOHC swiece sa cieżko dostepne. a no i podziwiam magika ktory che to robic... bez zdejmowania dlowicy. No ale kolektor i tak bedzie trzeba zrzucic

IBOL

Aro

Wiecie jak sobie myślę i myślę i wymyśliłem, że możnaby wyrzeźbić jakieś podłączenie sprężarki do np. kolektora wydechowego, ustawić wał tak, aby otworzył się zawór wydechowy robionego cylindra, fuknąć w ten kolektor z 6 atmosfer i wtedy wiercić i gwintować. Co Wy na to?

VIK

ale po grzyba, to nie wiem, bo przy sprężaniu jest zwykle ciut wiecej niż 6atm, chyba, ze silnik padlina

Aro

Chodzi mi o to, że podczas wiercenia wszystkie opiłki będą wyrzucane na zewnątrz.

Struna

no przy wymianie uszczelniaczy robi sie podobnie tylko ze akurat zawory domyka się. koncepcja jakby niegłupia

IBOL

Ja juz jestem po operacji wiercenia w glowicy. Mechanik stwierdzil, ze wszystko dokladnie sprawdzil i nie ma prawa wystapic zaden problem - wszystkie opilki zostaly wydmuchane przez silnik a nie bylo ich wiele, poniewaz minimalnie jedynie powiekszyl gniazdo swiecy. Do tego stopnia, ze przy kolejnej zmianie swiec trzeba bedzie najprawdopodobniej powtorzyc zabawe. Tymczasem wszystko jest w najwyzszym porzadku, jestem zadowolony. Koszt operacji - 100zl (mialo byc 75zl ale nie protestowalem).

P.S. nawet nie zdejmowal kolektora ... rowniez podziwiam jego umiejetnosci.

Rafał A.(antek)

no to niezly jest, ja tam ledwo co kluczem podchodze zeby swiece wymienic...