Ford Scorpio Team
Forum miłośników samochodu marki Ford Scorpio

LPG - GAZ - instalacja wodorotlenowa?

grand funk - |1 Gru 2012|, 2012 14:10
Temat postu: instalacja wodorotlenowa?
wie ktoś coś jak to w praktyce?
szkodzi nie szkodzi?

znalazłem np takie cuś

http://instalacjewodorotlenowe.pl/

trzypion - |1 Gru 2012|, 2012 15:05

Piękne. Teraz zadaj sobie pytanie - ile energii potrzebujesz do wydzielenia wodoru z wody, dlaczego to tyle samo ile uzyskasz ze spalenia tegoż wodoru i czemu silnik o sprawności 30-40% tylko tyle jej odda w koła?
Czyli - z silnika bierzesz 100 jednostek energii. Sprawność alternatora to jakieś 95%. Czyli z alternatora masz już 95 jednostek. Przeznaczasz je na elektrolizę wody, dostajesz 95 jednostek w wodorze (zakładam bezstratność elektrolizy). Teraz dostarczamy wodór do silnika, spalamy go, mamy 95 jednostek ciepła, z których silnik na energie mechaniczną przetworzy 33.

Dzięki tej świetnej metodzie ze 100 jednostek energii pobranych z silnikach dostajesz 33.
Cudownie, nieprawdaż?

Adam_2000 - |1 Gru 2012|, 2012 15:14

trzypion, z całym szacunkiem, ale piszesz bzdury - widać, ze nie wiesz o co chodzi w instalacji HHO.
Boni - |1 Gru 2012|, 2012 15:45

Adam_2000 napisał/a:
trzypion, z całym szacunkiem, ale piszesz bzdury - widać, ze nie wiesz o co chodzi w instalacji HHO.


To weź Adam opowiedz, o co "tak naprawdę" tu chodzi, poza kasą ew. klientów, oczywiście.

YGH - |1 Gru 2012|, 2012 15:50

temat powrócił widzę.
Koło mojego osiedla mieszkał/mieszka (nie wiem, kontakt się urwał) chłopak co zawodowo zajmuje się HHO,
Sam jeździł Scorpio MK1 (2.0) z tą instalacją! Był nawet kiedyś zarejestrowany na forum ale po profilu widziałem że nie wchodził. Chomal chyba się nazywał.
A co do samej instalacji to wtedy na pewno była droższa od LPG ...nie wiem jak teraz. Scorpio na tym bez problemu śmigało, inne jego auta też.
Wzięcie jako takie miał bo co chwila widziałem gdzieś jego filmiki jak przy jakiś dużych agregatach i innych silnikach to miał zamontowane. Działało.

W linku od grand funk'a widzę jego prace.
Znalazłem link do jego strony:
http://generator-hho.eu/
A tu fotki instalacji w MK1:
http://generator-hho.eu/?page_id=285

W samochodzie o ile się orientuję to nie działało to na zasadzie alternatywnego paliwa (coś jak LPG) tylko jako wspomagacz. Bardziej te agregaty działały na samym HHO

Adam_2000 - |1 Gru 2012|, 2012 16:29

YGH napisał/a:
W samochodzie o ile się orientuję to nie działało to na zasadzie alternatywnego paliwa (coś jak LPG) tylko jako wspomagacz


Coś w tym rodzaju.
Na razie jestem na etapie teorii.
Przymierzam się do budowy generatora, żeby sprawdzić "co zacz" w praktyce.
Dojeżdżając do roboty 4km w jedną stronę, mój skoras pali średnio ok. 18 l/100km.
Żadne LPG w tej sytuacji się nie sprawdzi, bo zaczyna działać w momencie dojeżdżania do celu.
Wspomaganie spalania przy pomocy HHO, teoretycznie powinno poprawić ten bilans.
Jak będę miał jakieś konkrety, nie omieszkam zamieścić ich na forumnie ;)

pepi - |1 Gru 2012|, 2012 17:48

szwagier miał to w scorpio i pchali to do audi s8 do jakiegoś terenowego dizla też
poprawia się kultura pracy ale pobiera przy pełnej mocy sporo to amperów

grand funk - |1 Gru 2012|, 2012 19:10

http://www.youtube.com/watch?v=fxpgKBLfQN4

a tego typa widzieliscie?

i diesle z domieszka alpagu hehehhe

http://www.lpghouse.pl/

Boni - |1 Gru 2012|, 2012 20:31

Adam_2000 napisał/a:

Żadne LPG w tej sytuacji się nie sprawdzi, bo zaczyna działać w momencie dojeżdżania do celu.
Wspomaganie spalania przy pomocy HHO, teoretycznie powinno poprawić ten bilans.
Jak będę miał jakieś konkrety, nie omieszkam zamieścić ich na forumnie ;)


Można wiedzieć skąd wziąłeś tę "teorię"? Bo widzę że jest bardzo podobna do "teorii" magnetyzerów (że o analogii do homeopatii czy audiofilii nie wspomnę... ;) ), w 100 miejscach w sieci przeczytasz jak to poprawiają spalanie, polaryzują mambo-dżambo, dobrze się sprzedają, tylko nikt ich nie wytłumaczył ani teoretycznie ani praktycznie w porządnym naukowym źródle, ani nie chcą działać jak sprzedawcy mówią. Podobnie wydaje się bzdurą HHO, które na razie przeszło przez parę lat z naiwnego "zrobię silnik na wodę!!11 OMG!!" do "to tylko takie lepsze spalanie i spisek nafciarzy".

A jeśli chcesz na to tracić czas, to może przynajmniej nie baw się w te głupie elektrolizery, załatw se małe butlę wodoru i tlenu z reduktorami i testuj do woli. Mam wrażenie, że będzie jak z ceramizerem ;)

BTW LPG - a może załóż sobie najgłupszą instalkę z ręcznym przełączaniem, albo takim które da się dobrze ustawić, i nie opowiadaj, że ci się nie opłaci, bo 4km. Od 7 lat przełączam na LPG po chwili na postoju plus 200 do 700m jazdy, zależnie od pogody, i nie ma problema.

Adam73 - |1 Gru 2012|, 2012 20:48

Boni napisał/a:
załóż sobie najgłupszą instalkę z ręcznym przełączaniem, albo takim które da się dobrze ustawić, i nie opowiadaj, że ci się nie opłaci, bo 4km.

Popieram,mam LPG I-gen,do roboty mam teraz akurat jakieś 5km więc spalanie to jakieś 14.5l ale nawet takie spalanie LPG opłaca sie bardziej niż jazda na PB

Według mnie to jest tak:
LPG 14,5x2.71=39.30 + jakieś 1.5l. PB-8.60 to 48zł
PB 10.0x 5.69 =57zł
(ceny troche zaokrągliłem)

Ceny paliw w województwch:
------------------------------98---95----ON---LPG
2012-10-31--łódzkie---5,88--5,69--5,69--2,71

Adam_2000 - |1 Gru 2012|, 2012 20:54

Boni napisał/a:
... nie baw się w te głupie elektrolizery, załatw se małe butlę wodoru...

Właśnie od tego mam zamiar zacząć :)

trzypion - |1 Gru 2012|, 2012 21:58

Tak, tak, wszystko pięknie i ładnie. A energia do produkcji wodoru się bierze skąd?
A zresztą, są ludzie, co wierzą w trotyl w tutce, są ludzie, którzy wierzą w cudowną moc zderzaka łagiewki, więc też są ludzie, co wierzą w kolejne spiski tym razem koncernów samochodowych.
W sumie, ja mogłem też spać na fizyce ;)

Struna - |1 Gru 2012|, 2012 22:52

a pojęcie sprawności jest Tobie znane ?
trzypion - |1 Gru 2012|, 2012 23:21

Jest. Pojęcie bilansu energetycznego Tobie?
Silnik obiegu Otto teoretycznie może mieć sprawność maksimum 50%. W samochodach ma około 35-40%. Jakim cudem chcesz podnieść radykalnie sprawność silnika dodając do mieszanki trochę wodoru?

Struna - |2 Gru 2012|, 2012 00:23

no właśnie, jak - pomyśl :)
Boni - |2 Gru 2012|, 2012 01:06

Speedo napisał/a:
Boni, Adam_2000 - oba macie tam konta to se poczytajcie - http://www.explorerfanklu...der=asc&start=0 to so miljonowe oszczednosci, 5l alpagu na 200 to benzynu bedzie z 10 a skorek ma o pol mniejszy motur to pewnie z 20 albo cos kolo tego... chyba ze zle obliczam jak zawsze...


A dla kogo ten wywiad? To nie bez kozery powiem, że przybywa w baku benzyny, 184g na 100km, od tej całej elektrolizy! ;) (a na fora explo nie zaglądam nie tylko z przyczyn brak w stajni Explo).

trzypion - |2 Gru 2012|, 2012 09:56

Tak samo jak magnetyzery, turbinki Kowalskiego oraz inne tego typu wynalazki. Załóż dwie instalacje, to paliwo z baku Ci się będzie wylewać :D
To już lepiej dołożyć wtrysk wody w dolot, bo to akurat mocno poprawia osiągi :D

Boni - |2 Gru 2012|, 2012 11:31

trzypion napisał/a:

To już lepiej dołożyć wtrysk wody w dolot, bo to akurat mocno poprawia osiągi :D


Używasz niewłaściwego przysłówka, nie "mocno" tylko "trochę" :P

bingo - |2 Gru 2012|, 2012 12:37

jak dla mnie sprawa jest prosta - jeśli produkujemy paliwo na "pokładzie" przy wykorzystaniu własnego źródła energii, to zawsze będą straty. Owszem, jest możliwe, że na krótkim odcinku uzyskamy lepsze parametry pracy, ale sumarycznie będą straty.

jeśli z wody wyprodukujemy teln i wodór, a następnie z tego wyprodukujemy z powrotem wodę, to zawsze stracimy energetycznie. Fizyki nie oszukamy, a woda nie jest paliwm, a jedynie "spalinami".

[ Dodano: |2 Gru 2012|, 2012 12:39 ]
a układ z mercedesa wykorzystuje energię spalin, czyli ciepło odpadowe. Podobnie energię spalin wykorzystuje turbina, jak i wiele innych rozwiązań.

gufer-posepny - |2 Gru 2012|, 2012 17:27

nie prościej NOS-a zapodać ?
grand funk - |2 Gru 2012|, 2012 19:46

a jan?

http://www.youtube.com/watch?v=Ku06FJFRTpo

trzypion - |2 Gru 2012|, 2012 21:25

To juz lepiej zapodać silnik Stirlinga i nim dopalać ;)
pablo19 - |2 Gru 2012|, 2012 21:48

grand funk napisał/a:
a jan?

http://www.youtube.com/watch?v=Ku06FJFRTpo

Jan wygłasza dziwne tezy, że silnik przy 100 stopniach może się zatrzeć. Zastanawia mnie co to za magiczny środek chemiczny, który dodany do wody powoduje, że przy parowaniu zamienia się ona w wodór i tlen.

ford2fast - |2 Gru 2012|, 2012 22:59

pablo19 napisał/a:
Zastanawia mnie co to za magiczny środek chemiczny, który dodany do wody powoduje, że przy parowaniu zamienia się ona w wodór i tlen.

Magiczny proszek :)
Nie znasz ? :):

pandy - |3 Gru 2012|, 2012 00:34

HHO to niestety sciema - wystarczy policzyc ile litrow na sekunde powietrza potrzebuje silnik - gestosc energetyczna wodoru jest wielokrotnie mniejsza niz benzyny (5.6MJ dla wodoru pod cisnieniem 700 barow vs ok 36MJ dla litra benzyny) - cudow nie ma - tu juz nawet nie chodzi o sprawnosc ale o ilosc wodoru jaka mozna wyprodukowac w czasie sekundy by moc zasilic nim silnik.


Co do rozkladu wody na wodor i tlen - generalnie nie ma z tym problemy - ogrzac pare wodna do 900 - 1100 stopni i sama sie rozlozy...

bingo - |3 Gru 2012|, 2012 08:53

pandy napisał/a:
Co do rozkladu wody na wodor i tlen - generalnie nie ma z tym problemy - ogrzac pare wodna do 900 - 1100 stopni i sama sie rozlozy...
- ale i tak musisz tą energie dostarczyć. Można wstępne wykorzystać ciepło odpadowe silnika i spalin, co na pewno poprawi sprawność układu (co chyba ma miejsce u Pana Janka),
Reader - |3 Gru 2012|, 2012 09:00

Poszukiwanie alternatywnych paliw sprowadza się do poszukiwania paliwa nie obłożonego podatkami. ;)
pablo19 - |3 Gru 2012|, 2012 09:12

Reader napisał/a:
Poszukiwanie alternatywnych paliw sprowadza się do poszukiwania paliwa nie obłożonego podatkami. ;)
Trafna uwaga. Może dlatego są głosy o opłatach za deszczówkę :) Rząd coś ukrywa w sensie, że wiedzą o tym, że na deszczówce da się jeździć, a Jan niedługo spotka się z "seryjnym samobójcą". Jak ogarnę kilka innych rzeczy to się wezmę za montaż czajnika do auta, bo ten temat pary wodnej jest całkiem ciekawy.

Już od jakiegoś czasu planuję zamontować elektroniczny higrometr w dolocie coby sobie popatrzeć przy jakiej wilgotności silnika odczuwalnie lepiej pracuje :)

ford2fast - |3 Gru 2012|, 2012 09:26

pablo19 napisał/a:
Już od jakiegoś czasu planuję zamontować elektroniczny higrometr w dolocie coby sobie popatrzeć przy jakiej wilgotności silnika odczuwalnie lepiej pracuje :)

Najlepszy czujnik to stare kable zapłonowe z przebiciami :):

pablo19 - |3 Gru 2012|, 2012 09:35

ford2fast napisał/a:
pablo19 napisał/a:
Już od jakiegoś czasu planuję zamontować elektroniczny higrometr w dolocie coby sobie popatrzeć przy jakiej wilgotności silnika odczuwalnie lepiej pracuje :)

Najlepszy czujnik to stare kable zapłonowe z przebiciami :):
To jeszcze napisz mi jak podłączyć do tego wyświetlacz żeby mi pokazywał wilgotność.
Boni - |3 Gru 2012|, 2012 12:48

pablo19 napisał/a:
ford2fast napisał/a:

Najlepszy czujnik to stare kable zapłonowe z przebiciami :):
To jeszcze napisz mi jak podłączyć do tego wyświetlacz żeby mi pokazywał wilgotność.


Kamerka albo światłomierz pod maską :rofl:

A uwagi o szukaniu paliw nie obłożonych podatkiem nie są trafne - o ile mi wiadomo wykładnia MF, w kontekście "samoróbki" etanolu czy rzepakowego dla samochodzików, jest taka, że to co w baku, to paliwo, i podlega odpowiednim podatkom i koncesjom w obrocie, choćbyś se w szopie za domem upichcił gnojówkę albo na wodzie jeździł.

pandy - |3 Gru 2012|, 2012 17:07

Ja zas sprawdzilbym najprostrze rzeczy - moze ktos ma pod reka elektrody WT40 w ostatecznosci WT20 - wlozyc i umocowac kilka elektrod w puszce rezonansowej albo za filtrem powietrza.
pablo19 - |15 Gru 2012|, 2012 18:56

http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1 Scorpio na wodę :)
artur.k - |15 Gru 2012|, 2012 19:13

szkoda że ruskiego nie w ząb nie znam :(
pablo19 - |15 Gru 2012|, 2012 20:48

Czego nie rozumiesz? "Automobil Ford Scorpio,... woda dwa nul iżektor ... maszyna ... " Filmowiec pyta "kaki rozchód ?" i po chwili oznajmia, że "rozchód zniżony ... na 20 %", a może o 20%. Wszystko jasne jak słońce :D Chyba zostanę tłumaczem rosyjskiego w kancelarii prezydenta i zasilę grupę jego "specjalistów" :D
artur.k - |15 Gru 2012|, 2012 22:02

jasne jak dla kogo, ale dzięki :P
grand funk - |16 Gru 2012|, 2012 12:31

byłem u mnie w bielsku zakładać instalke do audiki i goście mają te instalki wodorotlenowe... twierdza ze pobór jest jak halogeny, ale nie gwarantują 20 % oszczędności na spalaniu tak wiec mowie im ze to kupa trochu, bo po co to zakładać skoro nic nie gwarantują poza "przyrostem mocy"
Struna - |16 Gru 2012|, 2012 14:07

a przyrost mocy to jest nic?
grand funk - |16 Gru 2012|, 2012 16:34

Struna napisał/a:
a przyrost mocy to jest nic?


no właśnie żeby jeszcze hamownie mieli aby zobaczyć jak faktycznie w dieslu idzie ta moc... albo jakiś żywy przykład na temat spalania i tej mocy. myślę, że kwestią czasu jest i będziemy widzieć co i jak z tymi hho. mnie interesuje jak konkretnie się to zachowa w moim tddi ;)

bingo - |16 Gru 2012|, 2012 18:57

trochę poczytałem i poszperałem i już chyba rozumiem o co chodzi. Jeżdzisz sobie normalnie, a woda jest spokojnie rozkładana na wodór i tlen. Potrzebujesz mocy, to wyprodukowany wodór lub/i tlen idzie do silnika, zwiększając jego moc aż do skończenia wodoru i tlenu. Ze względu na wielkść instalacji i ciśnienia gazów, przypuszczam, że okres ze zwiększoną mocą nie jest za długi.
artur.k - |16 Gru 2012|, 2012 19:01

więc teoretycznie przy odpowiednich rozmiarach układu taka inst.mogłaby zastąpić zwykłą gazownie, tak?
pablo19 - |16 Gru 2012|, 2012 19:01

To chyba trzeba by było wozić agregat prądotwórczy na przyczepce.
Struna - |16 Gru 2012|, 2012 21:22

grand funk, wpadnij na kurację sterydowa swoim tddi to się zdziwisz jak to zacznie jeździć a i mniej opalać. I to bez żadnych dziwactw, pewne i sprawdzone działania wraz z pomiarami unaoczniajacymi poprawę parametrów.
grand funk - |16 Gru 2012|, 2012 21:38

Struna napisał/a:
grand funk, wpadnij na kurację sterydowa swoim tddi to się zdziwisz jak to zacznie jeździć a i mniej opalać. I to bez żadnych dziwactw, pewne i sprawdzone działania wraz z pomiarami unaoczniajacymi poprawę parametrów.


tak więc powiedz mi jak teraz opala mi w typowym miejskim cyklu 9L...

ile spadnie spalanie?
ile można wyciągnąć z tego silnika w postawce maja okolo 115-120 koni i 280 Nm
czy turbina się nie rozleci bo toż to 10 letnie auto :>

Struna - |16 Gru 2012|, 2012 23:04

jeśli zachowasz podobny styl jazdy to nawet do litra mniej. Turbinie nic się nie stanie. Sam możesz jej bardziej zaszkodzić.

Co do przyrostów to bardzo dużo zależy od tego co auto pokaże w serii na hamowni. Niektóre pokażą 110 kuca a są takie co mają gift od fabryki w postaci 130 koni. Te mocniejsze mają mniejszy przyrost, te słabsze większy. Możesz obejrzeć gro wykresów takich silników na FCP w dziale Tuning, jak również poczytać tam opinie użytkowników po zawirusowaniu auta.

Ja ujme to tak - gdybym osobiście jedził czymś co się daje wirusowac z dobrym skutkiem to bym się ani chwili jie zastanawiał.

Boni - |17 Gru 2012|, 2012 11:18

artur.k napisał/a:
więc teoretycznie przy odpowiednich rozmiarach układu taka inst.mogłaby zastąpić zwykłą gazownie, tak?


Z dokładnością do "zapomnianego" przez dostawców tych patentów faktu, że spalanie wodoru szybko niszczy wszelkie typowe stale i aluminium (porowate się robią, można se poguglać pod "hydrogen porosity"), nie mówiąc o smarowaniu, temperaturze i innych drobiazgach, szczególniej w zabawach silnikami-trupami. No ale to przecież nie ich problem, tylko naiwnych klientów.
BTW m.in. dlatego choć wiele Big Korpo chętnie widzi wodór jako nowy nośnik energii, to jednak nikt nie planuje masowych fabrycznych rozwiązań typu "butla krio z H2 -> silnik spalinowy" (czyli proste rozwinięcie garażowej "instalacji wodorotlenowej") tylko wszyscy "butla krio H2 -> ogniwa paliwowe -> silniki elektryczne" - i to pomimo że wyrzucenie na śmietnik historii całych fabryk silników spalinowych i wieku doświadczeń nikomu się nie podoba.

pandy - |17 Gru 2012|, 2012 12:07

Urochomic troche wyobraznie - ile litrow powietrza w ciagu sekundy przetlacza silnik? Bo z tego co ja pamietam ssanie jest calkiem niezle na nawet na jalowych by po wzroscie obrotow zamienic sie w odkurzacz - teraz przelozyc to na ilosc mieszanki gazowej wyprodukowanej w takim ogniwie - pomijam tu juz bilans energetyczny (czyli ile energi trzeba wlozyc w rozbicie wody na wodor i tlen by odzyskac w postaci energi powstajacej z spalenia tegoz wodoru i tlenu) - zwykla wydajnosc takich instalacji jest ciekawym przypadkiem...
trzypion - |18 Gru 2012|, 2012 22:20

W sumie to ja sie cieszę - moja praca jest niezagrozona :D
si - |5 Kwi 2013|, 2013 15:59

ten generator to mi perpetuum mobile II stopnia mocno śmierdzi ... i jedyna korzyść jaką może przynieść (w ostatecznym rachunku) to zwiększone zużycie paliwa
KubusWariat - |5 Kwi 2013|, 2013 23:15

ja znalazlem cos takiego:

"Poniżej podaję jedną z prostych metod działania w celu częściowego uniezależnienia się od cen paliw. Można jeździć na samej wodzie i są takie samochody w Polsce.. w większości wystarczy instalacja HHO w samochodzie ( i nie tylko) i mamy spadek spalania paliwa około 20% do 40% .. można paliwo zamgławiać.. na litrze konwencjonalnego paliwa można przejechać 100km .. poszukajcie sobie w internecie wpisując hasło : "cela sucho-mokra", "generator HHO" , generator wodoru".. koszty instalacji nie są duże. Mam generator HHO, typu "cela-sucho mokra", sterowanie silnika Volo chip spalanie średnie bez HHO 10l/100km, z włączonym HHO około 6-6,5l/100km przy normalnej jeździe bez żyłowania silnika benzynowego. Niedługo wprowadzą akcyzę na wodę używaną jako paliwo .. ;) Założyłem do samochodu, który mam od nowości, kupiony w salonie za ponad 100tys zł w 2007 roku w listopadzie, przejechałem z HHO ponad 30 tys km w ciągu niecałego roku. Oszczędności mam takie jak powyżej napisałem, z samochodem nic się nie dzieje, poza tym, że spala mniej około 30-40% benzyny. Używam całą zimę, nic się nie dzieje. Do elektrolitu dolewa się alkohol izopropylowego i roztwór nie zamarza. Przed przeglądem nie trzeba HHO rozmontowywać. Badałem spaliny przy włączonym HHO i wyłączonym na wysokich i wolnych obrotach.. w stacji diagnostycznej, tam gdzie robią przeglądy. Po włączeniu HHO analizator spalin nie pokazuje nic. Po wyłączeniu mają normalny odczyt. Powiedzieli mi że mój samochód ma taki odczyt na analizatorze spalin z jakim się nie spotkali. Dobra-kompletna instalacja HHO około 1200zł. Wpiszcie w wyszukiwarkę czy w you tube hasło np "Forum HHO" i macie pełno różnych informacji.... są prowadzone również próby z ogrzewaniem domów HHO lub H. Silniki na wodę stają się faktem. Zobaczcie sobie w internecie projekt "phinergy" gdzie silnik samochodu czerpie energię z wody."

swoja droga sasiad zalozyl cos takiego w jego almerze i nic tylko chwali..

trzypion - |6 Kwi 2013|, 2013 10:13

A co ma, przyznac sie, że wywalił kase na darmo? ;)
Co innego instalacja wtrysku wody do cylindra, która działa powodując lepsze odebranie energii od gazów spalinowych, a co innego bajki o perprtum mobile.
W jaki sposób w silniku pojawia sie dodatkowa energia? Zwieksza się sprawność silnika? Jesli tak, to dlaczego?

gufer-posepny - |6 Kwi 2013|, 2013 10:33

silnik dostaje wodór . czyli w sumie takie jakby +10% dawki w postaci gazu . tylko koszt i czas wytworzenia tego na bierząco jest spory .jak już tak kombinujecie to przesiadka na hybryde albo coś elektrycznego sensowniejsza jest . większość obenie rozwiazań spokojnie wystarcza na dojazdy do pracy przez 2-3 dni bez ładowania . ewentualnie CNG .
trzypion - |6 Kwi 2013|, 2013 10:43

Tyle, że koszt energetyczny wytworzenia tego wodoru to jakies dwa razy tyle, ile z tego wodoru odzyska się energii. Albo wodór jakimś tajemniczym sposobem drastycznie zwieksza sprawność silnika (w co wątpię), albo tez to jest jedna, wielka sciema.
gufer-posepny - |6 Kwi 2013|, 2013 10:48

no napisałem że wytworzenie tego na bieżąco mija sie z celem . z ekonomicznego punktu nie ma sensu . jakby były stacje z tym to co innego . tylko zaraz obłożą kilkoma podatkami żeby nie było za dobrze .
trzypion - |6 Kwi 2013|, 2013 10:57

gifer. pliz... bieżąco ;)
Adam_2000 - |6 Kwi 2013|, 2013 11:20

trzypion napisał/a:
Tyle, że koszt energetyczny wytworzenia tego wodoru to jakies dwa razy tyle, ile z tego wodoru odzyska się energii.

Powyższe zdanie miałoby sens w przypadku zasilania silnika wyłącznie mieszanką wodoru i tlenu.
A tak przecież nie jest.
Piszecie, jakbyście wszystkie rozumy pozjadali. Może troszkę pokory, co ?
Który wie dokładnie co się dzieje z mieszanką paliwową, w przypadku minimalnej domieszki tegoż właśnie wodoru ?
Nie to, żebym był jakimś hura-optymistą, w tej sprawie, ale tylko napomnę o innej rzeczy - ile razy specjaliści oświadczali, ze osiągnięto kres zagęszczenia danych na talerzu HDD ? ;)

trzypion - |6 Kwi 2013|, 2013 14:45

Adam, czemu pominąłeś:
"Albo wodór jakimś tajemniczym sposobem drastycznie zwieksza sprawność silnika (w co wątpię), albo tez to jest jedna, wielka sciema."?
Jedyne co mi przychopdzi do głowy, to uzyskanie podobnego efektu jak przy wtrysku wody, czyli po zapłonie wodór spalając sie dość szybko zuzywa częśc tlenu, co powoduje, że część ON nie spala sie, a odparowuje jednocześnie zwiększając ciśnienie w komorze spalania.
Tyle, że działać by to mogło jedynie przy duzych obciążeniach silnika, gdyz przy mniejszych jest na tyle duzy nadmiar powietrza, że mimo dodatku wodoru cału ON sie dopali.
Szukałem wiele razy jakichkolwiek informacji o HHO, jednak poza marketingowym bełkotem nie znalazłem żadnego śladu wyjasnienia skąd ma sie wziąc dodatkowa energia.

Dane na talerzu HDD? Wiele razy zaznaczając, że chodzi o dana technologię. Mieli rację, dopiero po zmianie technologii dało sie upakować więcej.

WaldekU61 - |6 Kwi 2013|, 2013 17:18

http://hho-forum.cba.pl/ warto poczytać
Adam_2000 - |6 Kwi 2013|, 2013 17:28

trzypion napisał/a:

Dane na talerzu HDD? Wiele razy zaznaczając, że chodzi o dana technologię. Mieli rację, dopiero po zmianie technologii dało sie upakować więcej.

No i do tego właśnie zmierzam... to samo jest z krzemem, czy arsenkiem galu, i technologiami 190... 120... 95... i "jeszcze mniejszych nanometrów".
Za każdym razem, jak przekroczą kolejną granicę, ogłaszają że to szczyt. Do czasu oczywiście ;)
trzypion napisał/a:
Adam, czemu pominąłeś:
"Albo wodór jakimś tajemniczym sposobem drastycznie zwieksza sprawność silnika (w co wątpię), albo tez to jest jedna, wielka sciema."?

Fakt. Pominąłem - przepraszam.
Tylko dlaczego od razu piszesz "wątpię" ?
Ja też wątpię w redukcję kosztów utrzymania auta, związaną z zasilaniem LPG. Szczególnie auta, które robi ok. 10km dziennie, i to po zatłoczonym mieście.

trzypion - |6 Kwi 2013|, 2013 21:23

Przeleciałem i zdecydowanie nie warto. Mniej więcej tyle samo rzetelnych informacji co na forum audiofilskim, czyli zero. Brandzlowanie się pomysłami w zamkniętym kółku wzajemnej adoracji.
Reader - |8 Kwi 2013|, 2013 08:47

Adam_2000 napisał/a:
Ja też wątpię w redukcję kosztów utrzymania auta, związaną z zasilaniem LPG. Szczególnie auta, które robi ok. 10km dziennie, i to po zatłoczonym mieście.

Jedynie warto się zastanowić jak zrobić, aby LPG 4gen uruchomiła się po max 30 sek. od startu przy nawet -20°C.
Sama jakość obecnych instalacji jest więcej niż zadowalająca.

Struna - |8 Kwi 2013|, 2013 10:48

Reader napisał/a:
jak zrobić, aby LPG 4gen uruchomiła się po max 30 sek. od startu przy nawet -20°C.
to żaden problem przecież.
Reader - |8 Kwi 2013|, 2013 10:53

Podgrzewacze elektryczne?
Struna - |8 Kwi 2013|, 2013 11:08

no pewnie, no i oczywiście przestawienie w sofcie, a jak soft blokuje to emulacja czujnika.

Były robione testy z odpalaniem na gazie z użyciem 4 generacji przy -15 st bez żadnych podgrzewaczy nawet - odpaliło.

Reader - |8 Kwi 2013|, 2013 11:17

Ja chętnie bym zostawił start na E95, ale skrócił maksymalnie czas rozgrzewania parownika.
Przełączanie na +15°C.

Myślałem nad podgrzewaczem przepływowym elektrycznym + ewentualnie termostat paliwowy aby w pierwszej fazie pracy, zimny płyn z silnika nie ochładzał parownika.

Załączenie podgrzewania po przekaźniku Engine Run Relay, tak aby nie obciążać samego akumulatora.


Jak masz linki do podobnych tematów w sieci to podeślij. :)

trzypion - |8 Kwi 2013|, 2013 11:40

Trzy świece żarowe od diesla przed reduktorem dają radę ;)
Struna - |8 Kwi 2013|, 2013 11:42

Reader napisał/a:
Ja chętnie bym zostawił start na E95, ale skrócił maksymalnie czas rozgrzewania parownika.
Przełączanie na +15°C.
tak to ja mam bez żadnych podgrzewaczy :)

natomiast po więcej info i fotki zaglądnij na www.lpg-forum.pl

KubusWariat - |8 Kwi 2013|, 2013 12:57

trzypion napisał/a:
Trzy świece żarowe od diesla przed reduktorem dają radę ;)


w ten sposob po ilu odpaleniach plyn nadaje sie do wymiany???

pablo19 - |8 Kwi 2013|, 2013 13:10

Reader napisał/a:
Ja chętnie bym zostawił start na E95, ale skrócił maksymalnie czas rozgrzewania parownika.
Przełączanie na +15°C.

...
Może jakiś rezystorek do czujnika dolepić?
Reader - |8 Kwi 2013|, 2013 14:03

pablo19 napisał/a:
Może jakiś rezystorek do czujnika dolepić?

Nie chodzi o oszukiwanie, +15°C mam ustawione obecnie w 2.0 DOHC i jest git.
Jedynie chciałbym aby tą temp. uzyskał możliwie szybko nawet przy -20°C.

Tu nie chodzi nawet o konkretny samochód tylko ogólnie, jak poprawić ekonomikę przy zachowaniu poprawnej pracy instalacji.
Tak aby miało to sens nawet wówczas gdy samochód przejeżdża kilka km i jest gaszony.

Przy zachowaniu sensownej mocy grzałek i przepływowego podgrzewania należało by zrobić odcinany obwód wodny reduktora i zapętlić na czas rozgrzewania.
Ilość cieczy do podgrzania ma kluczowe znaczenie.


Na forum lpg widzę ,że jest 70 stron do przerzucenia. ;)

Jak coś wykombinuję, dam znać.
Tym samym kończę OT.

Struna - |8 Kwi 2013|, 2013 14:32

KubusWariat napisał/a:
w ten sposob po ilu odpaleniach plyn nadaje sie do wymiany???
po tylu ile w większości nowych dieslów gdzie takie podgrzewacze są fabrycznie montowane.
trzypion - |8 Kwi 2013|, 2013 16:42

KubusWariat napisał/a:
trzypion napisał/a:
Trzy świece żarowe od diesla przed reduktorem dają radę ;)

w ten sposob po ilu odpaleniach plyn nadaje sie do wymiany???

Po mniej wiecej 5000, a co?

Adam73 - |8 Kwi 2013|, 2013 17:41

trzypion napisał/a:
Trzy świece żarowe od diesla przed reduktorem dają radę ;)

na Alledrogo jest nawet taki zestaw za coś kole 25 złotych.

bingo - |8 Kwi 2013|, 2013 18:07

Reader napisał/a:
Ja chętnie bym zostawił start na E95, ale skrócił maksymalnie czas rozgrzewania parownika.
Przełączanie na +15°C.
- u mnie startuje przy 10, ale potrafi zamarznąć na typowym mieście i gaśnie wtedy na wolnych.
Struna - |8 Kwi 2013|, 2013 22:29

kwestia jaki reduktor, jaki ma wymiennik i jak oraz gdzie jest wpięty w obieg.
Adam_2000 - |8 Kwi 2013|, 2013 22:36

Hmmm... sie nie znam, ale gdyby tak dorobić jakiś "mały obieg" z elektryczną grzałką, sterowany jakimś elektrozaworem ?
Struna - |8 Kwi 2013|, 2013 22:40

wszystkie chwyty dozwolone :)
Waski - |8 Kwi 2013|, 2013 22:42

a po co ? nie lepiej odpalać od razu na gazie i na nim jeździć ? ekonomia jest akonomia - a nic nie jest tak ekonomiczne jak brak zbędnych kombinacji :D
Reader - |9 Kwi 2013|, 2013 06:48

bingo napisał/a:
Reader napisał/a:
Ja chętnie bym zostawił start na E95, ale skrócił maksymalnie czas rozgrzewania parownika.
Przełączanie na +15°C.
- u mnie startuje przy 10, ale potrafi zamarznąć na typowym mieście i gaśnie wtedy na wolnych.

No to masz coś nie tak.
U mnie jedynie po kontrolce /no i czasem po zapachu - niedociągany silver/ wiem kiedy nastąpiło przełączenie i na jakim paliwie jadę.
Wyjątek jak przy silnych mrozach, poniżej -10°C , długo odśnieżam Scorpio i w tym czasie zdąży się przełączyć na jałowych to bujnie obrotami , ale nie zdarzyło się aby zgasł.

bingo - |9 Kwi 2013|, 2013 07:50

Struna napisał/a:
kwestia jaki reduktor, jaki ma wymiennik i jak oraz gdzie jest wpięty w obieg.
- redugtor chyba REG OMVL DRE XXI, wpięty szeregowo, kolejnosci nie pamietam. będę bawiłą się w wpięcie równoległe, zobaczymy jaki efekt będzie (mam podjrzenia odnośnie nagrzewnicy).jest jeszcze kwestia pompy, w jakim jest stanie.
pandy - |9 Kwi 2013|, 2013 11:23

To przejdzcie na wtrysk LPG w fazie cieklej i nie bedzie problemu parownika - nie rozumiem po co mieszac w rzece kijem?

Co do HHO ja widze tylko jedno wytlumaczenie - przy skonczonej objetosci cylindra, zastapienie powietrze (76% azotu) mieszanka tlenu, wodoru, powietrza i paliwa - byc moze mialoby sens o ile instalacja HHO bylaby w stanie wytwarzac setki litrow mieszanki H2 i O2 na minute... - typowy elektrolizer nie jest w stanie wyprodukowac wiecej niz 10 - 30 litrow mieszanki na minute - wyglada ze instalacje powinny byc co najmniej o rzad wielkosci wydajniejsze a to oznacza wieksze rozmiary, o gestosci proadu na cm2 nie wspomne.

Pomijam tu juz oczywiste problemy technologiczne (chocby wyzsza temperatura spalania i gazow wylotowych)...

trzypion - |9 Kwi 2013|, 2013 14:09

Pandy, przede wszystkim - koszt energetyczny wytworzenia wodoru :D
pandy - |10 Kwi 2013|, 2013 11:39

trzypion napisał/a:
Pandy, przede wszystkim - koszt energetyczny wytworzenia wodoru :D


Mi sie nie chce liczyc ale na zdrowy rozum woda nie jest latwa do rozlozenia a elektroliza jest procesem energochlonnym - ilosc energi powstala ze spalenia wodoru i tlenu bedzie znaczaco mniejsza od ilosci energi wlozonej w rozlozenie wody na wodor i tlen . Jesli mialoby byc inaczej to mamy perpetum mobile.

trzypion - |10 Kwi 2013|, 2013 15:16

Tyle samo będzie. Tyle, że nie ma świata idealnego i zarówno przy elektrolizie wody będą straty, i przy przetworzeniu energii cieplnej ze spalenia wodoru na elektryczną.
bingo - |10 Kwi 2013|, 2013 19:03

pandy napisał/a:
Mi sie nie chce liczyc ale na zdrowy rozum woda nie jest latwa do rozlozenia a elektroliza jest procesem energochlonnym - ilosc energi powstala ze spalenia wodoru i tlenu bedzie znaczaco mniejsza od ilosci energi wlozonej w rozlozenie wody na wodor i tlen . Jesli mialoby byc inaczej to mamy perpetum mobile.
- ok, ja też nie wierzę w ten wspaniały wynalazek, ale brakuje jednego bardzo ważnego elementu - reakcji chemicznej i zysków energetycznych procesu spalania mieszanki dostarczanej do cylindrów. jeśli z dostarczanego wodoru i tlenu powstaje woda, to proces energetycznie będzie do tyłu, ale jeśli coś innego (przeciesz nie tylko tlen i wodór sreagują ze sobą), to może to jednak wyglądać inaczej. I póki tego nie wiemy, wszelkie analizty nie są nic warte.
darecki111 - |10 Kwi 2013|, 2013 20:39

Witam. Wydaje mi się że ideą instalacji HHO nie jest całkowicie eliminacja paliwa kopalnego. A jedynie zoptymalizowanie procesu spalania, a jak wiemy mieszanina (gazu oczywiście :-) ) tlenu z wodorem daje tak zwaną "mieszaninę piorunująca" , w której to płomień uzyskuje naprawdę duże prędkości i można przyjąć że w przestrzeni cylindra zapłon następuje niemalże na całej objętości. Dzięki temu paliwo jest maksymalnie spalane (wykorzystywane). I właśnie chyba tu o to chodzi, to tak jak byśmy mieli mega iskrę :-) . A nie „wleczący” się proces spalania (benzyny powietrza)aż do niemal momentu otwierania się zaworów wydechowych. Przecież producenci świec zapłonowych prześcigają się w konstruowaniu co raz to bardziej fikuśnych świec, w celu właśnie zwiększenia płomienia, np. Brisk bez elektrody, czy teraz Denso TT z odsuniętą elektrodą. To samo wszelkie irydowe platynowe(cienka elektroda), wszystko po to aby nic (elektroda boczna) nie za kłucało rozprzestrzeniania się płomienia Na obietnice zwiększenia mocy silnika bym raczej nie liczył, ale zmniejszenie zapotrzebowania na paliwo kopalne jest dosyć realne. Chyba jasne jest wszystkim że wydajność instalacji HHO jest zbyt mała aby myśleć o zasilaniu silnika tylko tlenem i wodorem. A druga sprawa energia potrzebna w rozbicie wody na tlen i wodór na pewno jest dużo większa niż energia uzyskana ze spalenia tejże mieszanki pomniejszona o wszystkie opory silnika, skrzyni. W przeciwnym wypadku mielibyśmy perypetummobile. To są moje czysto teoretyczne przemyślenia i nie mają jakby poparcia w moim wykształceniu fizyczno- chemicznym , a jedynie opieram się na swoim dotychczasowym doświadczeniu życiowym.
pandy - |11 Kwi 2013|, 2013 12:03

darecki111 napisał/a:
Witam. Wydaje mi się że ideą instalacji HHO nie jest całkowicie eliminacja paliwa kopalnego. A jedynie zoptymalizowanie procesu spalania, a jak wiemy mieszanina (gazu oczywiście :-) ) tlenu z wodorem daje tak zwaną "mieszaninę piorunująca" , w której to płomień uzyskuje naprawdę duże prędkości i można przyjąć że w przestrzeni cylindra zapłon następuje niemalże na całej objętości. Dzięki temu paliwo jest maksymalnie spalane (wykorzystywane). I właśnie chyba tu o to chodzi, to tak jak byśmy mieli mega iskrę :-) . A nie „wleczący” się proces spalania (benzyny powietrza)aż do niemal momentu otwierania się zaworów wydechowych. Przecież producenci świec zapłonowych prześcigają się w konstruowaniu co raz to bardziej fikuśnych świec, w celu właśnie zwiększenia płomienia, np. Brisk bez elektrody, czy teraz Denso TT z odsuniętą elektrodą. To samo wszelkie irydowe platynowe(cienka elektroda), wszystko po to aby nic (elektroda boczna) nie za kłucało rozprzestrzeniania się płomienia


Na to akurat jest rada - jak sie ktos postara to znajdzie pare patentow na wstpena jonizacje powietrza - jak wiadomo powietrze jest izolatorem ale sa sposoby takiego przygotowania powietrza ze staje sie ono izolatroem gorszym - jednym z takich sposobow jest wstepna komora jonizacyjna poprzedzajaca komore spalania - zaplon mieszanki zachodzi sprawniej i jest ona lepiej spalana (wykorzystana), mozna to zrobic na kilka roznych sposobow - np uzywajac materialu jonizujacego w stylu elektrody do TIG torowane (one wlasnie miedzy innymi sa po to torowane zeby ulatwic zajarzanie luku czyli to czego oczekujemy od swiecy iskrowej), mozna zrobic sobie komore jonizacyjna wykorzystujaca prad elektryczny (podobne komory uzywane sa do produkcji ozonu w maszynkach do ozonowania) - takie komory nazywa komora z wyladowaniem koronowym, mozna uzyc swiatla o odpowiednio duzej energi (UV lub krocej).

Kolejnym zabiegiem jest wprowadzenie turbulencji ktore poprawia mieszanie powietrza z paliwem - rozne takie nazywane w literaturze swirl/microswirl http://ip.com/patfam/en/13778642 - mysle ze podobny zabieg miala wprowadzac slawna turbinka Kowalskiego.

darecki111 napisał/a:
Na obietnice zwiększenia mocy silnika bym raczej nie liczył, ale zmniejszenie zapotrzebowania na paliwo kopalne jest dosyć realne.


Jesli choc czesc atomow/molekul azotu zastapi sie tlenem to akurat wzrost mocy moze byc realny - objetosc cylindra jest scisle okreslona i zeby wyprodukowac wiecej mocy mozna albo wtlaczac powietrze pod cisnieniem (kompresory, sprezarki) albo wywalic azot (zastapic go tlenem) - jednak pojawia sie bardzo powazny problem - wyzsza temperatura spalania i gazow wylotowych.
Jesli mamy wiecej mocy to z automatu mozemy liczyc sie pewna oszczednoscia paliwa.
Pozostaja jednak problemy konstrukcyjne.

ramanujan - |23 Lip 2013|, 2013 22:43

Trochę długo mi wyszło o wszystkim, z taką rzeczą jak z zapłonem plazmowym może warto by założyć oddzielny temat, ale puki co widzę komunikat że nie mogę bo mam za mało postów.. a więc zapraszam:

Przeczytałem ostatnie posty, tematem HHO interesowałem się trochę ale w tym temacie wstrzymam się od wydawania opinii bo nie mam tego w tej chwili pod maską żeby opisać wyniki. Fakt że krąży dużo legend, fakt że nie każdy to rozumie, ale to JEST nowość, musi trochę przeżyć żeby nie kojarzyło się z czarownicami i czarną magią..

A teraz do rzeczy:
Jeszcze jednym ciekawym sposobem na podniesienie sprawności spalania mieszanki w cylindrze jest zapłon plazmowy, (plasma ignition) pojęcie większości z Was zapewne wydaje się dość obce.
Wspominam o fakcie ponieważ nie jest wykluczone połączenie tego z instalacją wspominaną w temacie.
Istota polega na wykorzystaniu strumienia plazmy do zainicjowania zapłonu mieszanki paliwowo powietrznej.

Różnice?
Szybszy zapłon, większa możliwość odebrania energii z zapłonu (a więc i moc) oraz możliwość pracy na uboższej mieszance.

Istota działania:
Wykorzystuje się klasyczną świecę zapłonową oraz normalny moduł zapłonowy generujący iskrę HV. Iskra wysokiego napięcia przepływając jonizuje powietrze, które zachowuje się wówczas bardziej jak przewodnik,
podczas trwania iskry HV po elektrod doprowadzamy napięcie średnie, najczęściej wyprostowane 230V. Istniejącą iskrę wykorzystuje się jaki pilot do przejścia ładunku o znacznie większej mocy. Piszę to z głowy i mogę się pomylić ale tak jak przeciętna iskra to prąd rzędu ułamków ampera, tak tutaj peak prądu to kilkadziesiąt amper.

Efekt:
Jasny, głośny przeskok strumienia plazmy, trzask (jak z mini piorunka) temperatura chwilowa strumienia to ~23 000 *C jak znalazłem w jakimś ze źródeł. Nie zmierzyłem jej sam więc nie będę za tą informację ręczył.
Jasny błysk, tak jasny jak lampa błyskowa, w ciemnym pokoju oświetla całe pomieszczenie. Trudno się to filmowało, kamera telefonu rejetrowała tylko białą plamę.

TIG podczas spawania wykorzystuje podobną zasadę działania - najpierw faza wysoko-napięciowa, pozwalająca zainicjować łuk, gdy już mamy łuk przechodzi w tryb wysokoprądowy który robi całą robotę..

Moje doświadczenia:
Zrobiłem prostą makietę takiego zapłonu, dodam że działała. składała się z mostku diodowego do HV, podpięcia 230 poprzez mostek gretza, kondy filtrujące zdolne do szybkiego oddania ładunki.. w zasadzie wystarczy.
Potem ten układ zaadoptowałem do auta, napięcie sieciowe użyczał inwerter, wymagane są tu niestety świece bezrezestorowe (tzw nie-odtłumione) bez krzemowego wkładu ~5kOhm oraz bezrezyst1ancyjne kable zapłonowe.
Kabli nie miałem gdzie kupić więc sam je zrobiłem z sylikonowych przewodów HV na 25kV.
Układ działał faktycznie w aucie ale miał problemy z upływnością prądu, piętą achillesa okazały się długie mostki diodowe (nie miałem diód HV) taśma 25 diód per cylinder które się łamały, rozlutowywały i nie przetrwały poznania z kolektorem wydechowym po którym się wkurzyłem i układ wyprułem.

Nagrałem filmik na wykręconej jednej świecy aby pokazać jak to działa, ale chwile potem pogonił mnie sąsiad że mu w dzień spokój zakłucam i pierdzę silnikiem..
Przejechały ze 30km, niestety przyjemność z jazdy psuło wypadanie zapłonu, po zabawie wymieniłem świece i stwierdzam że zwykłe elektrody w świecy za 7zł są trochę badziewne do tego. Elektrody miały takie mikroskopijne kraterki będące wynikiem degeneracji pod wpływem łuku. Lepsze elektrody? czemu nie...

Czy to nie wymysł wyssany z palca? Nie, takie rozwiązania stosuje się w samochodach wyścigowych gdzie nawet niuanse grają rolę. Nie wnikałem głębiej, zainspirowały mnie świetne opracowania pt Plasma Spark plugs z Panacea University oraz druga praca Water Spark Plugs..
Druga praca dotyczy przeprojektowania kompletnie konstrukcji świecy, aha.. tak, podobno taka wiązka plazmy może bezpośrednio rozłożyć i spalić wodę, tego typu projekt wykonał Stanley Meyer, zaprojektował wtryskiwacze wodne do silnika które od razu to rozbijały na H i O, jeździło to, robił konferencje, prezentacje ale gdy oświadczył że takie proste conversion kity będzie robił dla powszechnej sprzedaży i będą psowały do każdego samochodu i będą tanie.. niestety biedaczek poszedł był do restauracji i jedzenie mu zaszkodziło i zmarł..

Na studiach jako prototypowy omawiali mi również moduł laserowego zapłonu. Ogólnie wymyślili że wiązka lasera może zapalić mieszankę, jest super bo sterowanie jest łatwe, bezproblemowe a wiązka może mieć i większą moc niż iskra i trwać dowolnie długo. Takie układy to nie sci-fi i już je się stosuje ale niestety na razie tylko w dużych stacjonarnych silnikach.

Kolejny fajny patent który na razie stosuje się w ciężarówkach np MAN'a to zamiast klasycznego rozrządu sterowanie elektomagnetyczne zaworami. Takie elektrozawory tylko większe. Wyobrażacie sobie jak duże możliwości wykorzystania potencjału silnika to daje? Pełne sterowanie zaworami - wzniosem i czasem - w pełnym zakresie ;-) wszystko realizowane przez sterownik centralny..
___________________________________
Dodaję jeszcze link do krótkiego filmu którego część jest poświęcona technologii zapłonu plazmowego, laserowego i podobnym gadżetom:
https://www.youtube.com/watch?v=nbJiunNpLqQ
Pozdrawiam

pandy - |24 Lip 2013|, 2013 09:50

To o czym napisalem jest znacznie prostrze - przez komora splania umieszcza sie komore jonizacyjna (np podobna do takiej jakiej uzywa sie w generatorach ozonu stosujacych wyladowanie koronowe) - komora ta wstepnie jonizuje powietrze i z reguly laduje je do okreslonego potencjalu, paliwo z wtryskwiacza znajduje sie albo na potencjalne masy albo ladowane jest tak by zwiekszyc roznice potencjalow - dzieki temu mieszanka paliwa i powietrza ma wyzsza jednorodnosc (mowimy o zjawiskach elektrostatycznych) - wstepnie zjonizowane powietrze staje sie lepszym przewodnikiem przez co klasyczna swieca pracuje zwyczajnie sprawniej - odpadaja problemy z zaplonem a sam proces spalania zachodzi w sposob pelniejszy nawet w trudnych warunkach atmosferycznych. Sposobow na jonizacje powietrza jest wiele i jak juz napisalem (jakkowliek nie mialem okazji sprawdzac) wydaje sie zasadne uzycie elektrod TIG torowanych, ktore jonizuja powietrze w wyniku radioaktywnego rozpadu toru.
pablo19 - |24 Lip 2013|, 2013 10:42

ramanujan napisał/a:
... peak prądu to kilkadziesiąt amper.
...
Amperów! Panie inżynierze.
Można by wydzielić ten temat z "wodorotlenowego"? Pokaż ten swój filmik, temat dosyć ciekawy, a do tego zrealizowany za co szacuneczek ode mnie :)

Adam_2000 - |24 Lip 2013|, 2013 11:29

Cytat:
Można by wydzielić ten temat

Nie ma działu "Sajens Fikszyn" ;P

pablo19 - |24 Lip 2013|, 2013 11:40

Może do gadżeta? ;)
Boni - |24 Lip 2013|, 2013 12:48

Adam_2000 napisał/a:
Cytat:
Można by wydzielić ten temat

Nie ma działu "Sajens Fikszyn" ;P


Raczej - nie ma działu "Słaba Sajens Fikszyn". Bo przecie nowa nazwa ("plasma ignition") na stare graty ("spark ignition"), w praktyce bez jakiejkolwiek zmiany zasady czy procesu, to nie jest SF, to jest raczej "łyt małketingoły". Przecież każdy łuk w powietrzu to jest plazma, nie ważne TIG, MIG, spawara, iskra na świecy. A w jaki sposób się go skutecznie generuje, jakim napięciem, dla jakich celów, no to jest już trywialny problem konstrukcyjny, i rozwiązany zylion razy, np. przez Forda w latach '80.

Reader - |24 Lip 2013|, 2013 13:51

pablo19 napisał/a:
Amperów! Panie inżynierze.

Podobno Amper i Volt się nie odmienia.
Na cześć słynnych fizyków André i Alessandro.


Ale tą kwestię trzeba by wydzielić do jakiegoś innego działu ...

Adam_2000 - |24 Lip 2013|, 2013 14:01

Reader napisał/a:
Podobno Amper i Volt się nie odmienia.

Nazwisk się nie odmienia, ale jednostki już tak.

ramanujan - |24 Lip 2013|, 2013 16:35

Co do odmiany, może... w praktyce różnie się spotyka, uznaję wyższość znawców

Co do sajens fikszyn to możecie założyć taki dział ;-) ale dla mnie osobiście te rzeczy zaliczają się do 'niu technolodży' albo 'alternativ lecz nie publikowane technolodży'.

Do Boni - ująłeś to świetnie, nie ma zasadniczej różnicy - i to iskra i to iskra, zasada zapłonu ta sama. Wspomniałeś o fordzie z '80, podziel się coś szerzej,
ja sam bardzo lubie słuchać sajens fikszon, zwłaszcza w wydaniu forda ;-)

Filmiki z takiego układu postaram się znaleść ale te pliki przerzucałem kilkukrotnie i może nie być to łatwe, zasadniczo nic Wam więcej nie pokażę niż to co jest na filmach z YT,
nie szukałem specjalnie, ten obrazuje istotę efektu, choć nie omawia tego za bogato: https://www.youtube.com/watch?v=iGcqDd83hbw
Natomiast temat jest BARDZO bogato opisany w tym pdfie: http://www.panaceatech.or...park%20Plug.pdf

Nie będę bronił teorii czy prototypów, jeśli są dobre same się obronią. Pozdrawiam ;-)

pablo19 - |25 Lip 2013|, 2013 00:17

Reader napisał/a:
pablo19 napisał/a:
Amperów! Panie inżynierze.

Podobno Amper i Volt się nie odmienia.
...
"Podobno" to coś tam się w Wąchocku dzieje. Mnie w szkole uczyli, że nie mówi się "5 wieloryb" i to samo tyczy się amperów, watów, omów, woltów itd.
Reader - |25 Lip 2013|, 2013 07:28

A mnie uczyli, że nie wszystko można wrzucić do jednego garnka, i że wieloryb to nie to samo co Amper.
pablo19 - |25 Lip 2013|, 2013 07:58

Reader napisał/a:
A mnie uczyli, że nie wszystko można wrzucić do jednego garnka, i że wieloryb to nie to samo co Amper.
Ten zacytowany tekst nie powiedział polonista tylko fizyk :)
Mówił też: "Bolek, Lolek dziewiętnasta" jak ktoś zaczął farmazony przy tablicy wypisywać :)
Aha, pan od Elektrotechniki mówił to samo co fizyk o jednostkach.

Reader - |25 Lip 2013|, 2013 08:11

pablo19 napisał/a:
Ten zacytowany tekst nie powiedział polonista tylko fizyk :)

A ten Twój fizyk nie polonista, mówił coś może o instalacjach wodortlenowych?

pablo19 - |25 Lip 2013|, 2013 08:12

Reader napisał/a:
pablo19 napisał/a:
Ten zacytowany tekst nie powiedział polonista tylko fizyk :)

A ten Twój fizyk nie polonista, mówił coś może o instalacjach wodortlenowych?
Tego już nie pamiętam :) Starość nie radość :P
Boni - |25 Lip 2013|, 2013 09:59

ramanujan napisał/a:

Do Boni - ująłeś to świetnie, nie ma zasadniczej różnicy - i to iskra i to iskra, zasada zapłonu ta sama. Wspomniałeś o fordzie z '80, podziel się coś szerzej,
ja sam bardzo lubie słuchać sajens fikszon, zwłaszcza w wydaniu forda ;-)


Po prostu - w miarę prawidłowy zapłon iskrowy, jak np. zestaw z forda scorpio z '80, działa. Oczywiście, pod warunkiem, że jest sprawny (co nie jest oczywiste na forum, czy wśród majsterkowiczów, którzy wiedzą wszystko lepiej). Dłubanie w nim, wzmacnianie iskry, robienie "plazmy" żadnych mierzalnych czy wielkich rewelacji nie przyniosło komukolwiek, no poza satysfakcją z dłubania i poza tym co udało ci się zrobić - zniszczyłeś świece. Więc pozostaję sceptyczny. EOT.

ramanujan - |26 Lip 2013|, 2013 01:57

Wiesz, każda technologia się rozwija, Boni. Powstają nowe. Szanuję tych którzy nie lękają się przyznać że czegoś nie wiedzą, dość często są to ludzie którzy wiedzą budzą respekt.
Moja zabawa miała by sens gdyby pokrywała się z pracą, wtedy rzekłbym że zawodowo zajmuję się rozwojem tego czy tamtego..
A tak to zepchnąłem to w kąt i czeka aż będę miał więcej czasu.
Inwentor który opracowywał zapłon plazmowy stwierdził 44% wzrost MPG (skuteczniejsze spalanie mieszanki =większa moc = mniej paliwa potrzebne do wykonania danej pracy).
Czy to prawdziwe liczy? nie wiem i szkoda mi czasu żeby nad tym debatować, mogę to jedynie sprawdzić.
Chętnie kupił bym jakiś mały silnik i na prostym silniczku, dobierając odpowiednio komponenty można się pobawić mówiąc o w miarę rzetelnych pomiarach.
Także to co robiłem możesz spokojnie traktować jako zabawe i "dłubanie" i ani ja ani zniszczone świece się za to nie obrażają.
BTW wniosek był taki że potrzeba lepszych świec niż zwykłe za 7zł, albo z elektrodą z lepszego materiału, albo wręcz samemu zrobić(przerobić), co widziałem że z powodzeniem robią i czego mi się nie chce ;-)
Ja nie jestem specem za to odpowiedzialnym, ale naprawdę nie widzę powodu dla którego by nie rozwijać niegdyś wprowadzonych technologii. Świat jest bogaty tylko my się potrafimy czuć biedni...

PS nigdy w historii nie spotkałem się z innym zyskiem kogokolwiek niż satysfakcja. jesteśmy kim jesteśmy - bo wybraliśmy - było to w zgodzie z nami
Pozdrawiam cieplutko ;-P

trzypion - |26 Lip 2013|, 2013 18:39

Większość tych 'nowości' to odgrzewane kotlety sprzed kilkudziesięciu lat. Serio, serio. Różne rodzaje zapłonu też. Co ciekawe, barierą jaka zazwyczej blokowwała (lub blokuje nadal) zastosowanie konkretnych rozwiązań była nie technologia, co ekonomia.
Przykładzik? Prosze bardzo. Wielopunktowy wtrysk paliwa - czyli w samochodach przełom lat 70/80 ub. wieku. Taaaa... A łyżka na to etc. Messerschmitt ME209 miał wt5rysk wielopunktowy. Potem to rozwiązanie znane było jako Bosch K-Jetronic.
Bezstykowe systemy zapłonowe? Prosze bardzo, jeszcze na lampach w latach 30 ub. wieku.
I tak dalej, i tak dalej ;)
Część rozwiązań, kiedy rozwój technologiczny pozwolił na zmniejszenie kosztów produkcji do rozsądnych wartości została wprowadzona (np. wtrysk). Część nadal czeka, choć pojawiają się pierwsze jaskółki (np. zawory sterowane elektromagnetycznie).

A swoją drogą - silnik cieplny nie może (no chyba, że po wywróceniu do góry nogami całej termodynamiki) uzyskać więcej, niż 50% sprawności. Więc niechacj się bajkopisarze schowają ;)

ramanujan - |27 Lip 2013|, 2013 12:22

Masz całkowitą rację.. Ciekawiły mnie kiedyś projekty które obiecywały tanie źródło energii, konstruowali wiele razy silniki które zużyciem paliwa dorównywały VW 1L, były projekty które wykorzystywały alternatywne źródła,
wszystko to albo wykupywały big-korporacje typu shell albo wynalazcom coś się działo..
Jest coś takiego jak podanie odparowanej wody do kolektora ssącego (pary wodnej) co poprawiało osiągi silnika. Zaczęło się gadanie że to bzdury, że taka woda się nie spala w komorze i żeby tak nie robić bo silnik pracuje najlepiej jak go producent stworzył..
po bliższej analizie wykazano że woda się wcale nie spalała w komorze, a jedynie zwiększała objętość, tak więc podnosiła nieznacznie spręż cylindra, przez co silnik miał większą sprawność i moc. Po prostu zabierała trochę "miejsca".
Niektórzy mówili że silnik od tego zardzewieje.. Nie każdy na pewno. Takie rozwiązania faktycznie robili Niemcy w drugiej wojnie światowej, miało to na celu krótkotrwale przeładować silnik i dać moc która była potrzebna by np uciec z pola bitwy. Silnik wyżyłowany do granic możliwości mógł tak pracować ograniczony czas a po takim locie bardzo często nadawał się do remontu, ale było to bardzo korzystne w porównaniu z wizją zestrzelenia..
Niektórzy się bali że i silnik samochodu się rozleci po chwili. Debata która pochłonęła strony dyskusji i rozważań wyjaśniła to tak że silniki stosowane w lotnictwie były i tak bardzo wysilone chodziło o jak największy wsp mocy/masy, dowalenie jeszcze ileś % mocy, było już jazdą na granicy. Silniki samochodowe są z założenie zaprojektowane żeby przejeżdżały dużo więcej, dodanie pary wodnej w niewielkiej ilości ale ciągłe, podniesie sprawność silnika bez gratisowego skrócenia jego żywotności..
Nie mam wątpliwości że to można zrobić, ale rozwiązania takie jak znany wywiad z panem który założył to w wiśniowym mercu... Jezu.. byle tego jak najmniej..

Wspomnę krótko jeden ciekawy układ, skonstruował go Polak, badał zjawisko spalania stukowego i tak jak dla każdego silnika to jest zabójcze tak on zrobił silnik który mało tego że to wytrzymywał, to jego głównym atutem była praca na spalaniu stukowym. Na studiach mi o tym powiedzieli, w sumie ciężko bliżej znaleźć detale konstrukcyjne ale generalnie gość do silnika dołożył dodatkowy tłok, pływający na poduszce powietrznej, gdy następowało spalanie detonacyjne, siłę przejmował tłok pośredni i oddawał ją na miękkiej poduszce do tłoków.. roboczych.. Tym sposobem mechanizm nie doznawał skrajnych obciążeń i mógł pracować długo i wydajnie.
Spalanie paliwa osiągnięte to poniżej 1/100, przy jednoczesnym znacznym wzroście mocy w stosunku do oryginalnego silnika.
Na stronie coś piszą o przeciwtłoku, dotrysku wody, 5-suwowym silniku i innych, ale ogólnie naszkicowałem jak to wygląda, oto linki: (Oto amatorska strona o tym urządzeniu)
http://www.gun-engine.pl/
link do forum bmw:
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?t=54966

Ps molochy naftowe pozwoliły gościowi założyć warsztat w którym to robi usługowo, żyje i kontynuuje działalność, zasadniczo warunkiem jego dalszej działalności było ustanowienie dość zaporowej ceny (chyba koło 120'000$) przez co większości nie stać na takie rozwiązanie.

Larix - |27 Lip 2013|, 2013 23:04

trzypion napisał/a:
Messerschmitt ME209 miał wt5rysk wielopunktowy. )

Albo wtrysk bezpośredni ... miał już Mercedes SL z 1954 roku.
Turbo też było już przed wojną w samochodach wyścigowych i samolotach. Podobnie DOHC w samochodach w latach 30-ych :-d
A później ludziom wciskają jako nowinkę.

ramanujan - |27 Lip 2013|, 2013 23:41

Hahah.. no tak.. tak samo jak ideowo ABS wymyślono w latach 30-tych, ale nie mieli technologii żeby to zrealizować, tak więc czekała 40lat, potem pierwsze sterowniki były mechaniczne duże i cholernie skomplikowane... a to co ma wojsko i o czym nie przeczytamy w sieci to wiadom że jest 10-20 lat przed tym co my widzimy na ulicach.. może i więcej?
a jak testują prototypy i ktoś to zobaczy to z niego zrobią wariata a z relacji - historyjkę sf..

pandy - |31 Lip 2013|, 2013 17:47

Z woda akurat sprawa jest prosta - posiada duze cieplo wlasciwe i wysoka preznosc par wiec z punktu widzenia zasady pracy silnika takiego jak benzynowy czy diesle jak najbardziej pozadane wlasciwosci - stad popularnosc w wysilonych silnikach - wtrysk wody lub czasem mieszanki wody i alkoholu (glownie metanol).
Struna - |31 Lip 2013|, 2013 23:47

O tak, metanol daje czadu :-)
ramanujan - |1 Sie 2013|, 2013 11:32

Najczęściej w autobusach, hihi

[ Dodano: |5 Sie 2013|, 2013 23:58 ]
wpadł mi w ręce opis tego silnika, "gun engine" na pesWiki, może ktoś coś zrozumie dla siebie.. http://prawdaxlxpl.wordpr.../23/gun-engine/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group